niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 5

* Perspektywa Seleny

Kiedy stoimy w windzie, Taylor nadal zawzięcie piszę sms. W momencie kiedy ona chowa telefon, Harry zaczyna pisać sms. A Nick stoi i patrzy raz na niego raz na nią, jak kretyn. Czyli jak on, to norma. Kiedy wina zatrzymuje się na pierwszym piętrze wchodzi do niej cała reszta towarzystwa i zjeżdżamy na sam dół. Ponownie znajdujemy się w pięknym holu, tu jest na prawdę cudownie. Przepraszam wszystkich i podchodzę do recepcji.
- Przepraszam, mogłaby mi pani powiedzieć, gdzie w okolicy są świetne imprezy? - grzecznie zadaje pytanie. Kiedy już miałam uzyskać odpowiedź, a kobieta otwiera usta, ktoś nam przeszkadza.
- Nie, Selly. - mówi do mnie i pociąga mnie za rękę do tyłu. Co znowu? Tylko pytałam. Kiedy zdaję sobie sprawę że to nie była ani Demi, ani Justin. Aż się we mnie gotuje. To Harry! Na Demi czy Justina nie złościłabym się tak bardzo, jak na niego. Co on o mnie wie? Uważa się za nie wiadomo kogo. Ugh!
- Nie nazywaj mnie tak! I nie wchodź w moje sprawy. - rzucam i odchodzę.
- Nie robiłbym tego, gdyby zrobił to twój chłopak. - dochodzi mnie głos zza pleców. Jestem wściekła! Ale się nie odwrócę. Patrzę w stronę Justina który zajęty jest rozmową z Arianą. Cieszę się że dobrze się dogadują. Nie chciałabym żeby moją młodszą siostrę łączyło takie uczucie jak mnie z Joe. Czyli nienawiść.
Dołączam do grupy ludzi i zaczynamy iść w kierunku plaży, kiedy dostaje sms.
*treść* Nie idź tak szybko, bo się zmęczysz :* xx
To dziwne, a numer nieznany. Odwracam się za siebie i widzę jak Harry i Nick się śmieją. Nie wiem który to ale się dowiem. I uduszę obydwóch. Podchodzę do Ariany która nadal prowadzi 'ciekawą' konwersacją z Justinem, i grzecznie proszę o telefon. Dziewczyna bez namysłu podaje mi swoją komórkę. A ja wstukuję na niej numer z którego dostałam sms. Jeden sygnał.. drugi.. trzeci..
- Halo? - odzywa się głos za mną. Odwracam się i zaczynam śmiać z Harryego który trzyma telefon przy uchu.
- Idiota! - nie mogę przestać się śmiać, a Nick śmieje się razem ze mną. Towarzystwo z przodu nawet nie zauważyło że siedzimy i się śmiejemy, kiedy oni idą dalej. Mina Harryego była bezcenna, przez co śmiałam się jeszcze bardziej i głośniej.
Kiedy ruszamy dalej, musimy biec żeby ich dogonić. Biegnę i wskakuję Justinowi na plecy, przez co chłopak mnie łapie. Uśmiecha się i dalej słucha Ariany. Dziewczyna wydaje się zniesmaczona moją osobą, kiedy podaje jej telefon i dziękuję. Zaczyna milczeć. I nikt z nas nic nie mówi. Kiedy wreszcie docieramy do plaży, wszyscy siadamy a Harry i Nick idą popływać. Towarzyszy im Ariana. JAK CICHO.
Leże na brzuchu i opalam się kiedy znowu dostaję sms.
*teść* Nie odwracaj się.
Mądre. Zawsze kiedy ktoś mi mówi  czego mam nie robić ja to robię. Odwracam się. A na mnie leci kubeł zimnej wody. Zaczynam piszczeć i skakać, a wszyscy widocznie są rozbawieni moją reakcją. Spoglądam na osobę która mi to zrobiła i wściekam się dwa razy bardziej niż powinnam, widząc nikogo innego jak Nicka. Nick zaczyna biec w stronę wody, a ja na oślep biegnę za nim. Kiedy na drodze staje mi Harry. Dzięki Bogu że nie ma wiadra z wodą.
- Przez resztę czasu będę nosił cię na 'barana', w zamian za to że pomogę ci z Nickiem? - mówi i uśmiecha się głupkowato. Niewiele myśląc po prostu się zgadzam wiedząc, że sama sobie z nim nie poradzę. Chłopak zbliża się do Nicka po czym łapie go za głowę i wsadza do wody.Kiedy Nick się wynurza jest wściekły. Zupełnie jak ja, kiedy go widzę . Wychodzi z wody rzucając niemiłe komentarze w stronę swojego przyjaciela. Uśmiecham się.
- Wskakuj. - mówi Harry i nachyla sie. Na początku nie byłam pewna czy powinnam to zrobić. Ale Justin Taylor i Ariana poszli po lody. Nick jest wściekły na kocu. A Demi zajęta Joe. Chyba mogę to zrobić. Uśmiecham się i wskakuję na plecy chłopaka, który idzie w stronę wody. Nie proszę, niech zawróci!!

_________________________________________________________________________________
Mam nadzieję, że wam się spodoba. Chodź dla mnie jest okropny. :/ Jeżeli ktoś chcę być informowany o nowych rozdziałach napiszcie swojego twittera w komentarzu. :) Kocham Was i dziękuję za tyle wyświetleń.

jeżeli przeczytałeś/łaś ~ zostaw komentarz

sobota, 15 marca 2014

Rozdział 4

* Perspektywa Seleny

Kiedy Taylor wyszła ja usiadłam na łóżku myśląc, co zrobiłam nie tak. Taylor jest jedyną osobą z którą zawsze byłam szczera. ZAWSZE. Ona wie o wszystkim, o czym nie wie ani rodzina ani Justin. Myślę że powinna to docenić. Rozległo się pukanie do drzwi. Zdenerwowana wstałam i otworzyłam. Nikt inny jak Nick.
- Witaj kochanie. - uśmiechnął się w ten swój denerwujący sposób.
- Witaj kretynie, w czym mogę pomóc? Zgubiłeś się na korytarzu? - posłałam mu jeden z najbardziej fałszywych uśmiechów.
- Za 15 minut wychodzimy na plażę. Ubierz się seksi, żeby Hazz miał na co popatrzeć. - powiedział i odszedł. Zanim do mnie dotarło co powiedział, jego już nie było. Co znowu do cholery?! Trzasnęłam poirytowana drzwiami. Znowu siedzę na łóżku, tym razem zastanawiając się o co chodziło Nickowi? Wiem że to kretyn, ale jego słowa 'żeby Hazz miał na co popatrzeć' tkwią w mojej głowie? Nie chcę o tym myśleć. To jest obrzydliwe. Postaram się więcej o tym nie myśleć.

* Perspektywa Taylor

Wiem, że Selena zawsze była ze mną szczera. Ale ja nie mogę jej powiedzieć że spotykam się z Harrym. Obiecaliśmy sobie że nikt się nie dowie. Czuję się z tym na prawdę strasznie. Wiem że będzie miała mi to za złe. Ale.. sama nie wiem co mam zrobić. Dla niego jestem pewnie tylko kolejną zabawką. A on jest dla mnie jak narkotyk. Chciałabym być przy nim cały czas. To takie głupie. I mimo że nie chcę, wiem że taka jest prawda. Ona mnie za to znienawidzi. Ja to wiem. Zawsze starałam się żeby chłopak nie zepsuł naszej przyjaźni. I nadal będę się starała chodź to nie jest łatwe. Dostałam sms. Od Harryego. 
*treść* Cześć skarbie. Mam nadzieję że nic jej nie powiedziałaś? Myślę o Tobie. :* Harry. xx
Uśmiechnęłam się czytając treść. Postanowiłam odpisać.
* treść* Nie, nic nie powiedziałam. Ty też tego nie rób. Widzimy się nie długo. Kocham Cię! <3 Tay. xo
Wstałam wychodząc z łazienki. Stając twarzą, w twarz z Seleną.

* Perspektywa Seleny

Taylor wyszła. Nareszcie. Postanowiłam nie naciskać, a przeprosić. Zachowałam się samolubnie, możliwe że ona nie chciała mi o czymś powiedzieć. Lub chcę ale w innym terminie. 
- Przepraszam, za wszystko. Kocham Cię i martwię się. - powiedziałam mocno przytulając moją najlepszą przyjaciółkę.
- Ja przepraszam, wszystko w porządku. - odpowiedziała mi Tay. Mocniej ją przytuliłam, po czym oby dwie zaczęłyśmy się szykować na plażę. Ubrana w zielony strój kąpielowy, bluzkę na ramiączka i sandały czekałam na Taylor. Stanęłam na balkonie a moje rozpuszczone włosy zaczęły fruwać w różne strony, kiedy wiał wiatr.Usłyszałam że drzwi łazienki zamykają się a w nich staje moja śliczna przyjaciółka. Odwróciłam się w jej stronę. Wyglądała dobrze, nie tak jak zawsze, ale mimo to dobrze. Jej włosy były pokręcone, naturalnie. Miała falowaną sukienkę i sandały. Lubię ją kiedy jest naturalna, Taylor rzadko się maluje, tak jak ja. Jednak martwię się czy Ariana wejdzie do wody. Jej makijaż mógłby się rozpłynąć, a dziewczyna bez makijażu nie wychodzi z domu, ona jest dziwna.Wyszłyśmy zamykając drzwi na klucz. Starałam się iść szybko ale wpadłam na Harryego.
- Auuu.. patrz jak leziesz kretynie! - wrzasnęłam wściekła na niego. W sumie to moja wina, ja w niego wpadłam. Ale to 'nieważny' szczegół.
- Właściwie to ty we mnie wpadłaś? - dlaczego on też zauważył ten 'nieważny' szczegół. Wpadłam, nie wpadłam. I tak niech patrzy jak lezie. Wywróciłam oczami i wyminęłam chłopaka. Obróciłam tylko głowę, kiedy Taylor stała cała czerwona i pisała sms. Ona czerwona, jest tylko ze złości, nigdy z żadnego innego powodu. Czy coś ją złości?


_______________________________________________________________________________
Cześć kochani, nowy rozdział już jest. Mam nadzieję że wam się spodoba. Liczę na komentarze. Przy okazji,macie zwiastun opowiadania: https://www.youtube.com/watch?v=K_cwbokSZBg

piątek, 14 marca 2014

Rozdział 3

* Perspektywa Demi

Ariana miewa czasem dobre pomysły, ten do takich nie należał. Według mnie zamiast Harryego w aucie z nami powinien jechać Justin. Ale nie będę się mieszała w ich związki. Wsiedliśmy do auta, w którym zapanowała niezręczna cisza. Powoli zaczęłam z Joe rozmowę. Kiedy Selena wrzasnęła na głos. Obróciliśmy się oby dwoje w stronę Seleny i Harryego.
- Patrz na drogę! - upomniała Sel mojego chłopaka. Mimo że go nie lubi to jednak się o niego troszczy. Albo w sumie, o nas wszystkich. Bo gdyby był wypadek nie było by tak kolorowo. Joe szybko spojrzał z powrotem na drogę.
- Wszystko w porządku? - zapytałam patrząc po kolei to na Selenę to na Harryego, i tak kilka razy.
- Tak jest, okej. - odpowiedziała mi moja siostra posyłając uśmiech. Kocham widzieć jak się uśmiecha. Jestem strasznie wdzięczna że z nami jedzie. Myślałam że odmówi, będzie chciała iść na imprezę czy coś. A ona zaskoczyła nas wszystkich bardzo pozytywnie, kiedy się zgodziła. Nie wiem jeszcze czy nie przyciągnie kłopotów, dlatego muszę ją pilnować. Ja i Justin. Na pewno nie spuścimy z niej wzroku. 

* Perspektywa Seleny

Żałowałam że powiedziałam to tak głośno, bo oczy Joego i Demi spoczęły na mnie i Harrym. 
- Patrz na drogę! - wrzasnęłam zdenerwowana. Tego mi jeszcze brakuje, wypadku. Bo ten kretyn nie umie jeździć. Widziałam uśmiech na twarzy Demi kiedy to mówiłam. Ona na pewno myśli że się o niego martwię czy coś, a tu chodzi tylko i wyłącznie o moje bezpieczeństwo,i wszystkich w tym samochodzie.
- Wszystko w porządku? - zapytała mnie moja starsza siostra, jedyna normalna siostra jaką mam. 
- Tak jest, okej. - powiedziałam uśmiechając się sztucznie, co Demi chyba kupiła. Odwracają się z powrotem. Nienawidzę jeździć z Joe w aucie, szczególnie kiedy on prowadzi. To straszne!
- Mam chłopaka. - powiedziałam, kiedy sytuacja w aucie zrobiła się mniej krępująca niż przed chwilą.
- A ja dziewczynę, po co mi to mówisz? - zapytał mnie Harry. On udaje takiego głupiego, czy taki jest? W sumie zadaje się z Nickiem, nie może być mądry.
- Na prawdę, a zdradzisz mi imię tej biednej osoby która się z tobą spotyka? - uśmiechnęłam się promiennie, ze swojego mało zabawnego tekstu. Jednak nie chciałam być nie miła. Mam nadzieję że nie byłam. Byłam?
- Skarbie, ty chciałabyś być na jej miejscu. - jego uśmiech jest taki denerwujący, że bym mu przywaliła. Ale myślę że to nie odpowiednie, na pewno nie w tym momencie.Wywróciłam oczami, a chłopak cicho się zaśmiał. On nie jest taki wspaniały jak mu się wydaje. A ja mu to udowodnię przez ten czas 'wakacji'. W sumie dziwi mnie to że jego dziewczyna puściła go na 'wakacje' z 4 innymi .Ale to nie moja sprawa. Pewnie ją wymyślił czy coś. Z Nickiem i jego przyjaciółmi wszystko możliwe.

* 1 godzinę później

Wyszłam z samochodu, wreszcie prostując nogi. To było okropne. Harry stanął koło mnie. A Joe i Demi siedzieli jeszcze a aucie. Z drugiego auta, wysiadła szczęśliwa Ariana i równie szczęśliwy Justin. Zdenerwowało mnie to, ale wywróciłam oczami. Sama nie wiem, kiedy jestem zdenerwowana lub nie chcę nic mówić wywracam oczami. Harry chyba to zauważył bo znów się zaśmiał. A jego uśmiech jest zaraźliwy więc również się uśmiechnęłam.
- Jak podróż? - zapytałam podchodząc do mojego chłopaka. Pocałowałam go delikatnie w usta, dając do zrozumienia wszystkim w koło że to MÓJ chłopak. Ariana coś mówiła pod nosem, ale nie interesuje mnie jej zdanie. Wkurza mnie, ale to chyba normalne. Pewnie ja dla Demi też jestem wkurzająca. Taka rola młodszej siostry. Justin złapał mnie za rękę, a koło mnie stanął Nick. No nie! Jego tu nie było!
- To co słoneczko, idziemy do hotelu? - uśmiechnął się do mnie, a mnie aż zemdliło. Jego wzrok, uśmiech, on cały. Nienawidzę go jeszcze bardziej od Joe. I dziwię się Joe że go znosi. Demi i Joe szli przodem. Za nimi szliśmy ja i Justin. A za nami cała reszta. Taylor od samego początku zachowuje się dziwnie nie wiem dlaczego, mam nadzieję że dowiem się w pokoju. Weszliśmy do wielkiego hotelu. Był piękny. Hol gigantyczny, Demi podeszła do wielkiej recepcji rozmawiając z recepcjonistką. Po czym wróciła do nas.
- Proponuję pokoje. Ja z Arianą. Selena z Taylor. Joe i Justin. Nick i Harry. Zgoda? - zapytała Demi. Wszyscy się zgodzili i rozeszliśmy do pokoi. Mój i Taylor był na 2 piętrze, koło Nicka i Harryego. Gorzej być nie może. Na 1 piętrze była Demi i Ariana oraz Joe i Justin. Denerwuje mnie to, ale nie będę się kłóciła. Nie chcę psuć wszystkim wyjazdu. Weszłyśmy do pokoju a Tay usiadła na łóżku.
- Mów! - zażądałam kiedy tylko stanęłam koło niej.
 - Co? - zapytała wyraźnie zdziwiona, nie wierzę. Ona udaje? Albo robi ze mnie idiotkę.
- Co się dzieje Taylor? Nie udawaj, znamy się tyle lat. Wiem kiedy coś się dzieje, dlaczego mi tego nie mówisz? Pamiętasz, zawsze miałyśmy być ze sobą szczere? Taylor, mów. - powiedziałam siadając koło przyjaciółki. Ale ona tylko ze łzami w oczach wstała i wyszła do łazienki. Co do cholery znowu zrobiłam nie tak?!

__________________________________________________________________________
A więc, dziękuję wam wszystkim za to że czytacie i komentujecie! Bo to mnie strasznie motywuje. :) Przyznam szczerze że jeżeli będzie jeszcze dzisiaj ponad 10 komentarzy, to mogę dodać kolejny rozdział. Chodź pewnie nie będzie, bo nikt tego nie czyta. Mimo to dziękuję za ponad 500 wejść!! :D


jeżeli przeczytałeś/aś~ zostaw komentarz

czwartek, 13 marca 2014

Rozdział 2

* Perspektywa Seleny

Pakowanie, czyli coś czego nienawidzę. Nienawidzę się pakować, zawsze czegoś zapominam. I chociaż nie wiem jak bym się starała to czegoś zapomnę. Ale nie tym razem. Skoro Demi jedzie ze mną, to ona weźmie wszystkiego po dwie jak nie trzy sztuki. Mimo wszystko, starałam się nic nie zapomnieć. Kiedy sprawdziłam moją walizkę trzy razy, usiadłam spokojnie na łóżku. Zastanawiając się czy na pewno wszystko wzięłam.
- Pomożesz mi. - w moich drzwiach pojawiła się Ariana, ubrana w czerwoną sukienkę, a w ręku trzymała drugą podobną tylko że granatową.
- Jasne, wejdź. W czym? - uśmiechnęłam się do siostry, która stanęła blisko mnie.
- Czerwona, czy granatowa? - powiedziała na początku pokazując na siebie, później na ubranie które trzymała w dłoni.
- Wiesz.. - zastanowiłam się przez moment, ale przypomniały mi się słowa Justina. A skoro on tak mówił, to pewnie tym razem też się sprawdzi.
- Justin powiedziałby że czerwona, więc myślę że czerwona. - powiedziałam do mojej siostry, a jej oczy błysnęły. Woow, to było dziwne.
- Skoro Justin tak mówi, no to na pewno czerwona. - pisnęła szczęśliwa i wyszła szybkim krokiem z pokoju. Ariana jest dziwna, ale to moja siostra i ją kocham.
Dzisiaj nie miałam ochoty na spotkania, nawet nie miałam z kim, Demi i Ariana się pakują a ja nie chcę im przeszkadzać. Taylor na pewno robi to samo, a Justin jutro się spotkamy więc nie będę mu teraz przeszkadzać.


* Następny dzień

Obudziłam się spokojnie, słysząc bieganie po domu. Zważając na to że to nie były obcasy - więc też nie Ariana. W takim razie to Demi. 
Ubrałam się w krótkie spodenki i bluzkę na ramiączka, włosy zostawiając rozpuszczone. Nie będę się stroić na jakiś głupi wyjazd, tym bardziej że to tylko droga. Wyszłam z pokoju, na korytarzu natrafiając na Arianę. Stała ubrana w czerwonej sukience i szpilkach - na pewno wygodne na drogę.
- Szukasz czegoś? - zapytałam, kiedy zmierzyłam nie wzrokiem.
- Lokówki. - odpowiedziała i zaśmiała się cicho. Czy ona śmieje się ze mnie, czy dlatego że coś jej się przypomniało?!
- Sprawdź w łazience. - odpowiedziałam wymijając dziewczynę. Na dole w salonie siedziała Demi i Joe.
- Cześć wam! - powiedziałam ukazując się w salonie. 
- Cześć Selena, gotowa? - zapytał mnie Joe. Jak ja go nie lubię.
- Jasne. - odpowiedziałam tylko, biorąc do ręki jabłko i wychodząc. 
A więc godzinę później, stoimy wszyscy przed dwoma samochodami zastanawiając się kto z kim jedzie.
- Ja wiem! - powiedziała szczęśliwa ze swojego pomysłu Ariana.
- Słuchamy! - wrzasnęłam wściekła, zaistniałą sytuacją. 
- A więc, ty, Demi, Joe i Harry jedziecie w jednym. A ja, Justin, Taylor i Nick w drugim. - uśmiechnęła się w ten swój denerwujący sposób.
- Mnie pasuje. - powiedziały równocześnie Taylor i Demi, więc i ja nie będę wybrzydzać. 
Weszliśmy do auta, Joe prowadzi, Demi obok niego. A ja i Harry - o ile tak ma na imię ten chłopak, siedzimy z tyłu. A miało być fajnie? 
- A więc, znasz Taylor? - zapytałam chłopaka, starając się być miła. Ale kiedy jego mina zrobiła się taka jak Taylor przed wczoraj, zrobiłam się podejrzliwa.
- Tak, my.. mijaliśmy się kilka razy na ulicy. To wszystko. - powiedział i ukazał szereg swoich śnieżnobiałych zębów, no i już go nie lubię. W sumie, to wydaje mi się że kłamie, ale nie mam jak tego zweryfikować. 
- Lubisz Nicka? - tym razem pytanie padło z jego ust. I co teraz? Mam kłamać i udawać jaki jest cudowny, czy powiedzieć prawdę tym samym robiąc z siebie wredną jędzę.
- Jakoś nie bardzo za nim przepadam. - jednak wybrałam opcję numer dwa. Nawet w kłamstwie, powiedzenia że Nick jest okej, brzmi okropnie.
- Ariana to twoja siostra? - kolejne pytanie, wolałabym żeby nasza rozmowa zakończyła się na poprzednim.
- Tak. - uśmiechnęłam się najbardziej sztucznie jak potrafiłam.
- Jest ładna. - podsumował Harry, bo tak właśnie ma na imię, prawda?
- Tak. - kolejny wymuszony uśmiech. Niedługo będę perfekcyjna w wymuszaniu uśmiechów.
- Nie tak ładna, jak ty. - gdybym coś piła, prawdopodobnie wyplułabym to. Słysząc słowa chłopaka.
- Tak. Zaraz.. co?! - wrzasnęłam, a oczy siedzących z przodu Demi i Joego powędrowały na nas. 

środa, 12 marca 2014

Rozdział 1

* Perspektywa Seleny

Cały dzień zapowiadał się bardzo spokojnie i tak też było, do czasu. 
Godzina 18:47, mama woła nas na dół. Co nie wróży po prostu nic dobrego, za każdym razem jak woła nas wszystkie. Zbiegam szybko po schodach, po drodze mijając Arianę, która szczerze mówiąc nie wiem czy zejdzie nie zabijając się w tych swoich gigantycznych szpilkach. 
- Usiądźcie,. mamy dla was informację. - mówi mama, ze spokojem w głosie. Spokój, czy mamy panikować?
- Cześć wszystkim! - do kuchni wbiega uradowana Taylor. Przyzwyczaiłam się że bywa tu bardzo często. Tylko że ja zazwyczaj o tym wiem. Ona jednak jak gdyby nigdy nic, siada sobie koło mnie przy stole.
- Twoja mama prosiła żebym przyszła. Ma coś ogłosić. - mów do mnie i posyła mi ciepły uśmiech. Teraz już wiem, to na pewno nic dobrego. Demi siedząca na przeciwko mnie patrzy na mnie a ja na nią. Nie wiemy co mamy myśleć. Wreszcie schodzi Ariana i siada.
- Słuchajcie dziewczyny. - zaczyna moja mama, jednak przerywa jej Ariana.
- Do rzeczy mamuś, śpieszy mi się. - posyłam jej fałszywy uśmiech i czekam aż mama wreszcie powie tę 'straszną' wiadomość.
- Jedziecie na trzy tygodnie, na wakacje. Na plażę. - mówi bardzo szczęśliwa.
- Ja nie jadę. - mówi Demi i wstaje od stołu.
- Owszem jedziesz, Joe też jedzie. - mówi moja mama. Przepraszam, że co?!
- Mamo, on się nie zgodzi, na pewno nie. - mówi Demi i uśmiecha się.
- Już się zgodził. Jedzie z przyjaciółmi, Joe, Nick Harry i Justin. - mama się uśmiecha a ja mam ochotę ją zabić.Nie dość że Joe to jeszcze Nick?! Taylor na wieść że jakiś Harry jedzie zrobiła się dosyć dziwna, a jej mina nie była taka szczęśliwa, to dziwne. Czy go zna?
- Cieszę się, bardzo. Ale muszę iść. Do widzenia, pa dziewczyny. - mówi Tay i prawie wybiega z domu.
- Dla mnie bomba. Ale też spadam. - mówi Ariana i wychodzi. A ona z czego się cieszy?!
- Skoro oni się zgodzili to i ja. - odpowiada Demi i jak reszta udaje się do wyjścia.
- A ty? - pyta mnie matka.
- A ja co?! - mówię. Może trochę agresywnie, ale nie chcę tam jechać.
- Pojedziesz z nimi, proszę. Zrób to dla sióstr, przyjaciółki i Justina. - uśmiecha się bardzo szeroko. Jak nigdy.
- Zgoda, mogę jechać. - wywracam oczami i wstają od stołu. 
Powoli udaje się do swojego pokoju, wchodząc najpierw do Demi.
- To dziwne, nie uważasz? - pytam ją, delikatnie siadając na łóżku.
- Mówisz o minie Taylor, czy zachowaniu Ariany? - pyta mnie siostra siadając obok.
- Mówię o wyjeździe. - wywracam oczami, chodź propozycję mojej siostry też są dziwne. Zazwyczaj to ja i Ariana stanowimy problemy w wyjazdach, a tu ona zgodziła się od razu. Nikt nie musiał jej prosić.
- Myślę że będzie fajnie, zobaczysz. - mówi siostra, delikatnie klepiąc mnie po plecach.
- A ja myślę że będzie całkiem odwrotnie. - wstaję i wychodzę z pokoju, słysząc ciche westchnięcie Demi. Nie wiem dlaczego, czuję że ten wyjazd będzie zły.
Wzięłam telefon do ręki wybierając numer Justina. Jeden sygnał, drugi..
- Halo? - słyszę głos mojego chłopaka w słuchawce, mimowolnie się uśmiecham.
- Cześć Justin. - mówię spokojnie, chodź w środku się gotuje.
- Wiesz już o wyjeździe? - pyta, a ja wiem że on się uśmiecha i denerwuje mnie to jeszcze bardziej.
- A ty jak długo o nim wiesz? - myślę, że chciałabym znać odpowiedź na to pytanie. A jak się już dowiem, to go chyba uduszę.
- Tylko tydzień. - mówi piskliwym głosikiem, KŁAMIE.
- Kiedy wyjeżdżamy? - moje pytanie, ponownie dotyczy wyjazdu.
- Pojutrze. Kocham Cię ale muszę kończyć, mam trening. - mówi szybko.
- Też cię kocham, pa. - zabije go, jak już spotkam. Załóżmy że wie już tydzień, dlaczego ja dowiaduje się dwa dni przed wyjazdem?! Strasznie boję się tego że pozabijamy się z Nickiem. Albo że moje kontakty z Joe pogorszą się. To nie jest takie łatwe. Mimo to, chcę spróbować. Musi być ciekawie, kiedy Ariana w tych swoich butach wejdzie na piasek, chciałabym to zobaczyć. Szczerze, nie mogę się już doczekać. Chciałabym popływać, pospacerować po pisku i spędzić ten czas z Justinem. Muszę jeszcze poważnie porozmawiać z Taylor. Wiem, że coś jest na rzeczy, jej mina mówi wszystko. Znam ją całe życie, więc przede mną nie ukryje nic.Kim kolwiek jest ten Harry.

Bohaterowie

Selena Torres. 20 lat.
Młodsza siostra Demi, jednocześnie starsza Ariany.
Spotyka się z Justinem.
Nie lubi chłopaka Demi, Joego jego braci i przyjaciół.
 Demi Torres. 23 lata.
Starsza siostra Seleny i Ariany.
Spotyka się z Joe.
 Ariana Torres. 18 lat.
Młodsza siostra Seleny i Demi. Podoba jej się chłopak Seleny, Justin. Stara się skłócić parę.






Taylor Russo. 20 lat.
Bliska przyjaciółka Seleny.
Spotyka się z Harrym co ukrywa w tajemnicy nawet przed najbliższymi .
Zauważa co Ariana próbuje zrobić.



Justin Bieber. 22 lata.
Spotyka się z Seleną.
Jednak nie ta siostra mu w głowie.
Wpada w pułapki Ariany.





Joe Jonas. 25 lat.
Chłopak Demi. Ma młodszego i starszego brata, starszy żyje swoim życiem jednak młodszy jest dla niego jak przyjaciel.








Nick Jonas. 19 lat.
Młodszy brat Joe. Nie lubi Seleny i stara się zrobić wszystko żeby ją zdenerwować, dlatego postanawia poznać ją z jeszcze bardziej wkurzającym Harrym.






Harry Styles. 21 lat.
 Za prośbą Nicka denerwuję Selene.
Spotyka się z Taylor, co jest wielką tajemnicą.