czwartek, 13 marca 2014

Rozdział 2

* Perspektywa Seleny

Pakowanie, czyli coś czego nienawidzę. Nienawidzę się pakować, zawsze czegoś zapominam. I chociaż nie wiem jak bym się starała to czegoś zapomnę. Ale nie tym razem. Skoro Demi jedzie ze mną, to ona weźmie wszystkiego po dwie jak nie trzy sztuki. Mimo wszystko, starałam się nic nie zapomnieć. Kiedy sprawdziłam moją walizkę trzy razy, usiadłam spokojnie na łóżku. Zastanawiając się czy na pewno wszystko wzięłam.
- Pomożesz mi. - w moich drzwiach pojawiła się Ariana, ubrana w czerwoną sukienkę, a w ręku trzymała drugą podobną tylko że granatową.
- Jasne, wejdź. W czym? - uśmiechnęłam się do siostry, która stanęła blisko mnie.
- Czerwona, czy granatowa? - powiedziała na początku pokazując na siebie, później na ubranie które trzymała w dłoni.
- Wiesz.. - zastanowiłam się przez moment, ale przypomniały mi się słowa Justina. A skoro on tak mówił, to pewnie tym razem też się sprawdzi.
- Justin powiedziałby że czerwona, więc myślę że czerwona. - powiedziałam do mojej siostry, a jej oczy błysnęły. Woow, to było dziwne.
- Skoro Justin tak mówi, no to na pewno czerwona. - pisnęła szczęśliwa i wyszła szybkim krokiem z pokoju. Ariana jest dziwna, ale to moja siostra i ją kocham.
Dzisiaj nie miałam ochoty na spotkania, nawet nie miałam z kim, Demi i Ariana się pakują a ja nie chcę im przeszkadzać. Taylor na pewno robi to samo, a Justin jutro się spotkamy więc nie będę mu teraz przeszkadzać.


* Następny dzień

Obudziłam się spokojnie, słysząc bieganie po domu. Zważając na to że to nie były obcasy - więc też nie Ariana. W takim razie to Demi. 
Ubrałam się w krótkie spodenki i bluzkę na ramiączka, włosy zostawiając rozpuszczone. Nie będę się stroić na jakiś głupi wyjazd, tym bardziej że to tylko droga. Wyszłam z pokoju, na korytarzu natrafiając na Arianę. Stała ubrana w czerwonej sukience i szpilkach - na pewno wygodne na drogę.
- Szukasz czegoś? - zapytałam, kiedy zmierzyłam nie wzrokiem.
- Lokówki. - odpowiedziała i zaśmiała się cicho. Czy ona śmieje się ze mnie, czy dlatego że coś jej się przypomniało?!
- Sprawdź w łazience. - odpowiedziałam wymijając dziewczynę. Na dole w salonie siedziała Demi i Joe.
- Cześć wam! - powiedziałam ukazując się w salonie. 
- Cześć Selena, gotowa? - zapytał mnie Joe. Jak ja go nie lubię.
- Jasne. - odpowiedziałam tylko, biorąc do ręki jabłko i wychodząc. 
A więc godzinę później, stoimy wszyscy przed dwoma samochodami zastanawiając się kto z kim jedzie.
- Ja wiem! - powiedziała szczęśliwa ze swojego pomysłu Ariana.
- Słuchamy! - wrzasnęłam wściekła, zaistniałą sytuacją. 
- A więc, ty, Demi, Joe i Harry jedziecie w jednym. A ja, Justin, Taylor i Nick w drugim. - uśmiechnęła się w ten swój denerwujący sposób.
- Mnie pasuje. - powiedziały równocześnie Taylor i Demi, więc i ja nie będę wybrzydzać. 
Weszliśmy do auta, Joe prowadzi, Demi obok niego. A ja i Harry - o ile tak ma na imię ten chłopak, siedzimy z tyłu. A miało być fajnie? 
- A więc, znasz Taylor? - zapytałam chłopaka, starając się być miła. Ale kiedy jego mina zrobiła się taka jak Taylor przed wczoraj, zrobiłam się podejrzliwa.
- Tak, my.. mijaliśmy się kilka razy na ulicy. To wszystko. - powiedział i ukazał szereg swoich śnieżnobiałych zębów, no i już go nie lubię. W sumie, to wydaje mi się że kłamie, ale nie mam jak tego zweryfikować. 
- Lubisz Nicka? - tym razem pytanie padło z jego ust. I co teraz? Mam kłamać i udawać jaki jest cudowny, czy powiedzieć prawdę tym samym robiąc z siebie wredną jędzę.
- Jakoś nie bardzo za nim przepadam. - jednak wybrałam opcję numer dwa. Nawet w kłamstwie, powiedzenia że Nick jest okej, brzmi okropnie.
- Ariana to twoja siostra? - kolejne pytanie, wolałabym żeby nasza rozmowa zakończyła się na poprzednim.
- Tak. - uśmiechnęłam się najbardziej sztucznie jak potrafiłam.
- Jest ładna. - podsumował Harry, bo tak właśnie ma na imię, prawda?
- Tak. - kolejny wymuszony uśmiech. Niedługo będę perfekcyjna w wymuszaniu uśmiechów.
- Nie tak ładna, jak ty. - gdybym coś piła, prawdopodobnie wyplułabym to. Słysząc słowa chłopaka.
- Tak. Zaraz.. co?! - wrzasnęłam, a oczy siedzących z przodu Demi i Joego powędrowały na nas. 

7 komentarzy:

  1. aaaaa Harry podrywa Sel hahahh xD
    dziwne dlaczego Sely nie jechała w samochodzie z Jusem ;D
    rozdział świetny , czekam na następny :)
    @Patricia_Whoo

    OdpowiedzUsuń
  2. asdfghjklasdfghjkl Świetne, super... cudowne.
    czekam na następny.
    ILYSM <333

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawie się zapowiada, czekam na następny! ♥
    @dopebreath

    przy okazji, pomożesz? ->> http://www.twitlonger.com/show/n_1s0ulho

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na następny ♥♥♥♥ Świetny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham <3 i obserwuje + zapraszam do mnie :)
    Ps: Szybko dodawaj następny rozdział, bo zwariuje. Dopiero co zobaczyłam bloga, ale już teraz ci mówię, że masz talent. Kocham Selene i całe twoje opowiadanie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. O jejku, jest świetny ♥
    Czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam <3
    @xAmazingNinja (dalej chcę być informowana o rozdziałach) =))

    Zaczynam także na 2 blogach, no i liczę na opinię :D
    http://strong-saszan-fanfiction.blogspot.com/ < Saszan FF
    http://now-im-a-killer.blogspot.com/ < IŚ FF

    OdpowiedzUsuń