środa, 12 marca 2014

Rozdział 1

* Perspektywa Seleny

Cały dzień zapowiadał się bardzo spokojnie i tak też było, do czasu. 
Godzina 18:47, mama woła nas na dół. Co nie wróży po prostu nic dobrego, za każdym razem jak woła nas wszystkie. Zbiegam szybko po schodach, po drodze mijając Arianę, która szczerze mówiąc nie wiem czy zejdzie nie zabijając się w tych swoich gigantycznych szpilkach. 
- Usiądźcie,. mamy dla was informację. - mówi mama, ze spokojem w głosie. Spokój, czy mamy panikować?
- Cześć wszystkim! - do kuchni wbiega uradowana Taylor. Przyzwyczaiłam się że bywa tu bardzo często. Tylko że ja zazwyczaj o tym wiem. Ona jednak jak gdyby nigdy nic, siada sobie koło mnie przy stole.
- Twoja mama prosiła żebym przyszła. Ma coś ogłosić. - mów do mnie i posyła mi ciepły uśmiech. Teraz już wiem, to na pewno nic dobrego. Demi siedząca na przeciwko mnie patrzy na mnie a ja na nią. Nie wiemy co mamy myśleć. Wreszcie schodzi Ariana i siada.
- Słuchajcie dziewczyny. - zaczyna moja mama, jednak przerywa jej Ariana.
- Do rzeczy mamuś, śpieszy mi się. - posyłam jej fałszywy uśmiech i czekam aż mama wreszcie powie tę 'straszną' wiadomość.
- Jedziecie na trzy tygodnie, na wakacje. Na plażę. - mówi bardzo szczęśliwa.
- Ja nie jadę. - mówi Demi i wstaje od stołu.
- Owszem jedziesz, Joe też jedzie. - mówi moja mama. Przepraszam, że co?!
- Mamo, on się nie zgodzi, na pewno nie. - mówi Demi i uśmiecha się.
- Już się zgodził. Jedzie z przyjaciółmi, Joe, Nick Harry i Justin. - mama się uśmiecha a ja mam ochotę ją zabić.Nie dość że Joe to jeszcze Nick?! Taylor na wieść że jakiś Harry jedzie zrobiła się dosyć dziwna, a jej mina nie była taka szczęśliwa, to dziwne. Czy go zna?
- Cieszę się, bardzo. Ale muszę iść. Do widzenia, pa dziewczyny. - mówi Tay i prawie wybiega z domu.
- Dla mnie bomba. Ale też spadam. - mówi Ariana i wychodzi. A ona z czego się cieszy?!
- Skoro oni się zgodzili to i ja. - odpowiada Demi i jak reszta udaje się do wyjścia.
- A ty? - pyta mnie matka.
- A ja co?! - mówię. Może trochę agresywnie, ale nie chcę tam jechać.
- Pojedziesz z nimi, proszę. Zrób to dla sióstr, przyjaciółki i Justina. - uśmiecha się bardzo szeroko. Jak nigdy.
- Zgoda, mogę jechać. - wywracam oczami i wstają od stołu. 
Powoli udaje się do swojego pokoju, wchodząc najpierw do Demi.
- To dziwne, nie uważasz? - pytam ją, delikatnie siadając na łóżku.
- Mówisz o minie Taylor, czy zachowaniu Ariany? - pyta mnie siostra siadając obok.
- Mówię o wyjeździe. - wywracam oczami, chodź propozycję mojej siostry też są dziwne. Zazwyczaj to ja i Ariana stanowimy problemy w wyjazdach, a tu ona zgodziła się od razu. Nikt nie musiał jej prosić.
- Myślę że będzie fajnie, zobaczysz. - mówi siostra, delikatnie klepiąc mnie po plecach.
- A ja myślę że będzie całkiem odwrotnie. - wstaję i wychodzę z pokoju, słysząc ciche westchnięcie Demi. Nie wiem dlaczego, czuję że ten wyjazd będzie zły.
Wzięłam telefon do ręki wybierając numer Justina. Jeden sygnał, drugi..
- Halo? - słyszę głos mojego chłopaka w słuchawce, mimowolnie się uśmiecham.
- Cześć Justin. - mówię spokojnie, chodź w środku się gotuje.
- Wiesz już o wyjeździe? - pyta, a ja wiem że on się uśmiecha i denerwuje mnie to jeszcze bardziej.
- A ty jak długo o nim wiesz? - myślę, że chciałabym znać odpowiedź na to pytanie. A jak się już dowiem, to go chyba uduszę.
- Tylko tydzień. - mówi piskliwym głosikiem, KŁAMIE.
- Kiedy wyjeżdżamy? - moje pytanie, ponownie dotyczy wyjazdu.
- Pojutrze. Kocham Cię ale muszę kończyć, mam trening. - mówi szybko.
- Też cię kocham, pa. - zabije go, jak już spotkam. Załóżmy że wie już tydzień, dlaczego ja dowiaduje się dwa dni przed wyjazdem?! Strasznie boję się tego że pozabijamy się z Nickiem. Albo że moje kontakty z Joe pogorszą się. To nie jest takie łatwe. Mimo to, chcę spróbować. Musi być ciekawie, kiedy Ariana w tych swoich butach wejdzie na piasek, chciałabym to zobaczyć. Szczerze, nie mogę się już doczekać. Chciałabym popływać, pospacerować po pisku i spędzić ten czas z Justinem. Muszę jeszcze poważnie porozmawiać z Taylor. Wiem, że coś jest na rzeczy, jej mina mówi wszystko. Znam ją całe życie, więc przede mną nie ukryje nic.Kim kolwiek jest ten Harry.

10 komentarzy:

  1. suuuuuuuuuuuuuuper! asdfghjhkk, kocham blog, czekam na następny
    zapraszam do mnie, też jest o selenie http://you-never-know-when-you-fall-in-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już nie nawidziłam Grande, teraz jeszcze bardziej XD a tak po za nią to opowiadanie zapowiada się bosko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się Twój styl pisania, ale mogłabyś dodawać więcej szczegółów. Świetna fabuła! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe opowiadanie. Już nie mogę się doczekac dalszej części ;)
    ILYSM <33
    @livenottodie2

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. super jest ♥ powiadom mnie na tt gdy dodasz następny rozdział x
    @dopebreath

    OdpowiedzUsuń
  7. aww , zaczyna się świetnie :)
    Z niecierpliwością czekam na następny ♥
    Kocham Cię ;*
    @Patricia_Whoo

    OdpowiedzUsuń
  8. Super jest ; )
    Życzę weny. x

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się świetnie :) xx

    OdpowiedzUsuń