piątek, 9 maja 2014

Rozdział 13

* Perspektywa Taylor

Czuję się źle z tym że wydałam moją przyjaciółkę. Jak by nie było, jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami już od dawna. Wiem też że ona nie wiedziała co jest pomiędzy mną a Harrym. Dlatego czuje się jeszcze gorzej. Nick stara się mnie pocieszyć, jednak idzie mu bardzo, na prawdę, bardzo marnie.  Chłopak zdejmuje koszulkę, a ja mu ją zabieram i zaczynam uciekać. To takie dziecinne, ale zawsze przez zabawy z dzieciństwa zapominam o problemach. Ja uciekam głośno się śmiejąc, a chłopak mnie goni. To bardzo fajna zabawa. Wreszcie chłopak mnie dogania i wyrywa koszulkę. Wchodzę z nim do jego pokoju, gdzie siedzi Selena i Harry. Nie wiem jak powinnam się zachować w takiej sytuacji, ale wiem że muszę ją przeprosić.

* Perspektywa Seleny

Siedzę w pokoju Harryego i milczę. Nie wiem czy powinnam coś powiedzieć, dla mnie to niezręczne. Nie wiem czy powinnam przekreślić już swój związek z Justinem. W końcu też sama nie jestem bez winy. Nie wiem jakie relacje zapanują między mną a Arianą. W końcu już zawsze będziemy siostrami. Do pokoju wchodzą Nick z Taylor. Oh.. czyli już skończyli zabawę. Uśmiecham się nie niej niepewnie. Nie wiem jak się zachowa. Wiem że jest na mnie wściekła. Miała prawo powiedzieć to Justinowi. Nie mam jej tego za złe. To ja zrobiłam błąd. Dobrze że powiedziała, przynajmniej ja nie muszę tego robić. Wiem, że to nie jest rozwiązanie problemu. Ale mimo to jestem jej w pewnym sensie wdzięczna.
- Przepraszam. - mówi dziewczyna siadając koło mnie. Nie ma za co mnie przepraszać. To ja powinnam to zrobić.
- To ja przepraszam. - też do końca nie powinnam przepraszać. Gdyby mi powiedziała jakie ma uczucia do Harryego prawdopodobnie nie zrobiłabym tego. Przytulam mocno przyjaciółkę. A ona mnie. Stoimy w naszym uścisku. Kiedy Nick wpada na genialny dla mnie i mało genialny dla Taylor pomysł.
- Uczcijmy waszą zgodę, wypadem do klubu. - mówi a ja klaszczę w ręce. Oczywiście Taylor kiwa głową na 'nie' do Nicka. A Harry za to mówi to na głos.
- Nie uważam tego za dobry pomysł Selly. - komentuje, specjalnie nazywając mnie Selly. Wie że tego nie lubię. Oni muszą przestać mieszać się w nasze życie. Wreszcie po tylu miesiącach, dniach, godzinach, ja i Nick jesteśmy w czymś zgodni. Chcemy razem wyjść. To jakiś cud. Nadal nie wiem, co powinnam zrobić w sprawie z Justinem. Jednak propozycja Nicka poprawiła mój humor. Nie chcę przekreślać naszego związku. Ale ja całowałam Harryego, Justin Arianę. Nie wiem czy ten związek miałby przyszłość, skoro nawzajem się zdradzamy. To raczej nie była miłość. Może na początku. Później tylko przyzwyczajenie, byliśmy razem tak długo że nie wyobrażalibyśmy sobie życia inaczej. A jednak trzeba będzie tak żyć. Na pewno gdyby Justin związał się z Arianą, była by to niezręczna sytuacja dla nas wszystkich. Ale jest dla mnie w pewien sposób bardzo ważny tak jak Ariana i chciałabym ich szczęścia.
- Selena.. - szturcha mnie w ramię Harry.
- Tak? - mówię i uśmiecham się do Taylor. Byłam tak zamyślona że kompletnie nie słuchałam tego co do mnie mówią.
- Mówiliśmy że idziemy do klubu. Pytać Demi czy idzie? - pyta Nick. A ja kiwam głową na nie. Ona była by zła. Pilnowała mnie. A ja potrzebuję się rozerwać.

* 2 godziny później

Właśnie wchodzimy do najgorętszego klubu w mieście. Nie jestem zdenerwowana tym faktem. Bardziej tym że Harry trzyma moją rękę. Zrobił to wtedy kiedy Nick złapał Taylor. Pewnie dlatego żeby nie być gorszym, ale mnie się to podoba.

____________________________________________
Przepraszam że tak długo, postaram się poprawić. ;c Kocham was! <3
                                                 jeżeli przeczytałaś/łeś ~ zostaw komentarz

niedziela, 20 kwietnia 2014

Rozdział 12

* Perspektywa Seleny

To...jest...niemożliwe. Ariana, moja własna siostra. Całująca się z Justinem. Moim chłopakiem? Czy to jakaś komedia? Ukryta kamera, czy coś? Podchodzę do nich, a koło mnie momentalnie z nikąd pojawiają się Harry z Nickiem i Taylor. Zaczynam głośno kaszleć. A oni odrywają się od siebie i są w szoku widząc nas. Nie wiem, czy przywalić najpierw Justinowi czy najpierw Arianie? Podnoszę rękę jednak Nick mnie zatrzymuje, mówiąc że będę tego żałować. 
- Jak mogliście mi to zrobić? - pytam patrząc raz na Justina raz na Arianę.
- Jak ty mogłaś całować się z Harrym? - pyta mnie Taylor, dlaczego ona się wtrąca? Wiem, że zrobiłam źle, chciałam powiedzieć o tym Justinowi ale nie wiedziałam jak. 
-  CO?! - pytają jednocześnie Justin, Ariana i Nick. 
- Stary nic mi nie powiedziałeś? - dodaje Nick spoglądając na Harryego.
- Zamknij się! - krzyczę jednocześnie z Harrym. Teraz naprawdę nie wiem jak powinniśmy się wszyscy zachować. Nick i Taylor oddalają się, a my stoimy patrząc na siebie.
- Jak mogłaś? Jesteś moją siostrą? - mówię a w oczach zbierają mi się łzy. Harry przytula mnie, a ja nie wiem jak powinnam się zachować. Mam wielką ochotę przywalić Justinowi i Arianie.
- Selena... - zaczyna mówić Justin ale mu przerywam.
- Nie mów nic do mnie! - wrzeszczę, łapię Harryego za rękę i pociągam w stronę windy. Nie powinnam brać go ze sobą, ale nie chciałam by rozmawiał dalej z idiotą Justinem i idiotką Arianą. Kiedy oni mnie nie widzą, rozładowuje emocje i zaczynam płakać. Harry nie wie jak ma się zachować więc, niezręcznie drapie się po karku.
- To twoja wina! - mówię i pokazuje na niego palcem. Jest tak zaskoczony, jak ja. Nie wiem dlaczego to powiedziałam.
- Moja? A to ja całowałem się z twoją siostrą? - mówi a mi robi się niedobrze. Oni się naprawdę pocałowali.
- Przepraszam. - mówię i go przytulam. Chłopak otula mnie ramionami, szepcząc że to nie moja wina. Jednak ja nie jestem pewna. Ale kiedy wysiadam, zaczynam wariować. Widzę Nicka który biega bez koszulki za Taylor która trzyma jego koszulkę. Po całym korytarzu. Oni się śmieją, a ja mam najgorszy okres w swoim życiu. Patrzą na Harryego który jest tak samo zdezorientowany jak ja. Nie chciałabym im przeszkadzać, ale z drugiej strony gdybyśmy zjechali na dół, prawdopodobnie spotkamy Justina lub Arianę, a tego nie chcę. 

* Perspektywa Ariany

A więc zrobiłam to co chciałam. Wreszcie Selena poczuła się gorsza ode mnie. Przyznam byłam szczęśliwa kiedy zobaczyła mnie z Justinem. Ale jednocześnie bardzo zaskoczona kiedy Taylor powiedziała nam o pocałunku z Harrym. Boję się tylko reakcji Demi na to wszystko. W końcu nie powinna stawać po stronie Seleny, bo Selena całowała się z Harrym. Ale nie sądzę żeby stanęła po mojej stronie, kiedy to ja całowałam się z chłopakiem siostry.

_____________________________
No to jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT. I MOKREGO PONIEDZIAŁKU! ♥ xx
                                          jeżeli przeczytałaś/eś ~ zostaw komentarz

sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 11

* Perspektywa Taylor

Jestem na nią cholernie zła, ale to moja przyjaciółka. Kiedy wracam do pokoju i nie zastaje jej, martwię się. Czekam z niecierpliwością, kiedy wróci. Ale kiedy to się dzieje, wolałabym żeby nie wracała. Ona jest cała zapłakana i nie chcę powiedzieć co się stało. Nie wiem czy powinnam z nią rozmawiać na siłę, czy zadzwonić po Justina lub Demi. Selena dostaje sms, ale nie czyta go. Rzuca telefon na drugą stronę pokoju. Podchodzę podnosząc urządzenie z ziemi. Wiem, że nie powinnam. Mimo to coś w mojej głowie mówi mi żebym przeczytała.
*treść* Masz słodkie usta ;* Harry.xx
Zakrztusiłam się powietrzem. Czy ja dobrze przeczytałam? Czy ten sms, miał znaczyć że oni się całowali? 
- Selena, czy ty...Harry.. wy? - pytam, nie do końca wiedząc jak dobrać słowa. Reakcja Seleny, keidy przykrywa głowę poduszką jest jednoznaczna. Ona całowała się z Harrym. 
- Kochasz Justina? A podrywasz zajętego chłopaka? Mówiłam. Jesteś okropna! - wrzeszczę i wybiegam z pokoju trzaskając drzwiami. Mijam po drodze Demi, która jest zszokowana.

* Perspektywa Seleny

Dlaczego ona się tak zachowuje? W momencie kiedy ja potrzebuję wsparcia, rady? Ona wychodzi? Drzwi znowu się otwierają, mam nadzieję że to Taylor, podnoszę się na łokciach i widzę Demi. 
- Selena.. odpowiedz mi tylko na kilka pytań. - mówi i siada koło mnie na łóżku. Przytakuję głową, kiedy ona zaczyna zadawać pytania. 
 Całowaliście się tak? Po co pytam. Widziałam. - zadaje pytanie i odpowiada na nie. Ona jest taka dziwna. 
- Kochasz Justina? - tego pytania tak bardzo nie chciałam. Nie wiem, co mam odpowiedzieć. Nie wiem jakie jest moje uczucie. Nie wiem, czy to jest miłość. Czy po prostu przyzwyczajenie, ponieważ jesteśmy ze sobą od 3 lat. Wzruszam ramionami. Co dziewczyna  szybko rozumie. 
 - Kochasz Harryego? - tego pytanie również nie chciałam. Też nie znam na nie odpowiedzi. Nie wiem czy to jest uczucie, czy chwila słabości?  Może zauroczenie. Również wzruszam ramionami. A dziewczyna kręci głową z niedowierzaniem. 
 - Co się stało Taylor? - tak bardzo chciałabym móc odpowiedzieć, ale sama do końca nie rozumiem, jej i jej zachowania. Wzruszam ramionami, a dziewczyna wstaje.
- To się zastanów! - mówi podnosząc głos i wychodzi. Podnoszę się i biorę swój telefon do ręki.Czytając poprzedniego sms od Harryego, rozumiem o co chodziło Taylor. Odpowiadam.
*treść* To trzeba wyjaśnić Harry. Sel.x
Odpowiedź przychodzi natychmiastowo. 
*treść* Niby co? Przyjacielski pocałunek, czy może poczułaś coś więcej? ^.^ Harry. xx
On jest kretynem, teraz wiem że to była chwila słabości. Nie wiem, jak ktokolwiek mógłby być z nim w związku.
*treść* Masz rację, nieważne, zapomnijmy. -.- Sel. x
*treść* O twoich ustach nie da się zapomnieć. :) Harry. xx
Kretyn, to mało powiedziane. Chyba go zabije, na prawdę to zrobię. Wychodzę na korytarz i idę do holu to co tam widzę mrozi mi krew w żyłach.

_____________________________
Oto i 11, mam nadzieję że ktokolwiek to przeczyta i skomentuje. WESOŁYCH ŚWIĄT! <3 

niedziela, 13 kwietnia 2014

Rozdział 10

* Perspektywa Seleny

- Wszystko w porządku? - pyta mnie Justin. Patrzę na niego i nie wiem co powiedzieć. Powinnam powiedzieć prawdę, czy kłamać? Sama nie wiem. Z windy wysiada pierwszy Harry który mija mnie bez słowa, bardzo jestem mu w tym momencie za to wdzięczna. Za nim wysiada Demi, jednak kiedy orientuje się które to piętro zawraca a winda zjeżdża na dół.
- Selena? - pośpiesza mnie Justin. Kiwam głową na tak. 
- Chciałem pójść z tobą na spacer, ale to chyba nieodpowiedni moment. - podsumowuje i patrzy mi w oczy. Z całych sił staram się odwrócić wzrok. Kiedy z nikąt pojawia się Ariana.
- Ja z tobą pójdę. - mówi i uśmiecha się szeroko do Justina.
- Nie, zostanę z Seleną. - odpowiada jej mój chłopak. Mimo że nie chcę żeby szli razem, to nie chcę z nim siedzieć.
- Nie, w porządku idźcie. - mówię a na twarzy Ariany maluje się tak wielki uśmiech, że ciężko go opisać słowami. Chłopak przytakuję, całuje mnie w głowę i odchodzi. Jestem rozbita, nie wiem co mam zrobić, co powinnam, i jak się zachować. To za dużo. 

* Perspektywa Demi

- Joe, jak myślisz jak powinniśmy się zachować? - pytam mojego chłopaka kiedy siadamy w fotelach, mojego pokoju.
- W związku z czym? - odpowiada, pijąc wodę z butelki. On jest taki słodki, we wszystkim co robi.
- No wiesz. Selena, Harry. Winda? - pytam, a on zaczyna rozumieć o co mi chodziło.  Zastanawia się przez moment.
- Nie wtrącajmy się. - mówi. Tak, dla niego to takie proste. To moja siostra, ja muszę przynajmniej z nią porozmawiać. Ostatnio ona robi się taka dziwna. Cały czas ma pretensje do Ariany, kłóci się z Taylor. Całuje Harryego, a mówi że kocha Justina. Cóż Selena jest starszą siostrą Ariany, zawsze będą miały jakieś sprzeczki, ale ostatnio zdarza to się za często. Z Taylor, nigdy się nie kłóciła, dlatego zaczyna mnie to martwić. To że pocałowała Harryego jest dziwne, patrząc na to że go nie lubi. A skoro kocha Justina to nie powinna tego robić, tak myślę. W sumie, to jest jej życie i jej wybory. Ale ja jako jej siostra, nie powinnam stać z boku i się przyglądać, kiedy ona prawdopodobnie niszczy je sobie. Wiem, Selena w takiej sytuacji odpowiedziała by mi że jest dorosła. Ale dla mnie zawsze będzie moją młodszą siostrzyczką. Nie patrząc na nic, to moja siostra i ją kocham. Dlatego powinnam z nią porozmawiać. Niezależnie od tego, jak mnie za to znienawidzi. Przepraszam Joego i wychodzę udając się na piętro z pokojem Seleny i Taylor. Zatrzymuję się pod drzwiami i sama nie wiem czy powinnam wchodzić. Kiedy nagle drzwi otwierają się, wychodzi wściekła Taylor i trzaska nimi. Teraz jestem pewna że muszę porozmawiać z Seleną. Dziewczyny nigdy się nie kłóciły, a nawet jeśli to godziły się od razu. Nigdy żadna nie trzaskała drzwiami. Otwieram drzwi i wchodzę do pokoju.

_________________________________________________
Oto jest 10 rozdział. :) Szkoda że pod ostatnim pojawiło się zaledwie 2 komentarze. Mam ma nadzieję że pod tym będzie więcej. :) Kocham was! <3 Dziękuję że czytacie! :D
                                               jeżeli przeczytałaś ~zostaw koemntarz

sobota, 12 kwietnia 2014

Rozdział 9

* Perspektywa Seleny

Kiedy mijają dwie godziny a Taylor nadal nie ma zaczynam się martwić. Ale korzystam z okazji i wyślizguję się ze swojego pokoju. Biegnę do windy i zjeżdżam na dół. Może jednak dowiem się gdzie są te imprezy. Wychodzę z windy i szybkim krokiem zbliżam się do recepcji przy której stoi Harry. A niech go szlak. Odwracam się i siadam na podłodze za tapczanem. Oddychając głęboko. Gdyby mnie teraz zobaczył, na pewno powie o tym Demi. A ona będzie mnie pilnować. A tego nie chcemy. Nie nie nie. Wyglądam zza kanapy, a koło Harryego stoi Taylor. MÓWIŁAM. Słyszę, nie podsłuchując - głośno mówią, o czym rozmawiają.
- Daj nam spokój! - mówi wściekły Harry do załamanej dziewczyny.
- Nam? Nie ma was. - odgryza się Taylor i podnosi rękę aby przywalić chłopakowi, jednak on jest szybszy i zatrzymuje jej ruch.
- Idziesz grzecznie do pokoju i przepraszasz ją za wszystko. - mówi do niej, a ona wywraca oczami.
- Twoje niedoczekanie. - wyrwa rękę z uścisku chłopaka i odchodzi w stronę windy. Wzrok Harryego pada na mnie, a ja szybko siadam z powrotem na ziemi.
- Księżniczko, co robisz na podłodze? - mówi i siada na kanapie. Przeklinam pod nosem i wstając siadam koło niego.
- Siedzę? - odpowiadam, czując się głupio.
- Jesteś urocza. - mówi a jego dłoń dotyka mojego policzka. W trybie natychmiastowym, wstaję z kanapy patrząc na chłopaka.
- Co łączy cię z Taylor? - pytam, tonem nieznoszącym odmowy. Jednak widać dla niego to było bardziej zabawne, bo zaczyna się cicho śmiać pod nosem.
- Nic. - odpowiada i wzrusza ramionami. Jestem zła, ona mi nic nie mówi i on też nie. Jeżeli chcą żeby to była jakaś tajemnica, to okej. Ale dlaczego mnie w nią wciągają? Wywracam oczami i podchodzę do recepcji.
- To jak? Powie mi pani o tych imprezach? - uśmiecham się miło do recepcjonistki.
- Przepraszam, ale tamten pan zabronił mi udzielać pani takich informacji. - odpowiada kobieta i wskazuje palcem na Harryego. Mój wzrok ląduje na nim, a on uśmiecha się głupio i macha mi.
- Proszę pani, jestem dorosła. Więc oczekuję odpowiedzi. - mówię zaciskając zęby. Chcę uzyskać odpowiedź, więc nie powinnam być nie miła. Ale zaraz nie wytrzymam i powiem tej kobiecie co o niej myślę.
- Przykro mi. - odpowiada i piszę coś w swoim głupim zeszyciku. Teraz jestem wściekła.
- Zmień spódnice wyglądasz jak dziwka. - mówię i odchodzę w stronę Harryego który się śmieje, jak widać słyszał mój niemiły komentarz w stronę kobiety.
- Co ty sobie myślisz, co? Że jesteś nie wiadomo kim? Nie musisz się mną zajmować.Sama dam sobie radę. Daj mi spokój. - wrzeszczę a oczy wszystkich skierowane są na nas. Chłopak nie wydaje się zaskoczony moją reakcją, a mnie to wkurza jeszcze bardziej. Biegnę w stronę windy, wsiadam i siadam na podłodze.Wchodzi ktoś jeszcze ale nie patrzę na tę osobę. W głowie mam tylko Harryego, który myśli że jest nie wiadomo jakim Bogiem. Ja potrzebuję wyjść na imprezę, wychodzę regularnie i wyjdę tym razem. Musze, jestem do tego przyzwyczajona. I zwariuję jeżeli tego nie zrobię. Nagle ktoś siada koło mnie i przytula mnie ramieniem. Patrzę zdziwiona na tę osobę. Te zielone oczy. Mam ochotę go zabić. Co on sobie wyobraża? Usta chłopaka, delikatnie dotykają moich. Oddaję pocałunek. Dlaczego ja to zrobiłam. Kiedy winda się zatrzymuje a do niej wsiada Joe i Demi głośno się śmiejąc.
- My.. przepraszamy? - mówi Demi i stara się wysiąść ale Joe zatrzymuje ją, patrząc na nas jakby oczekiwał wyjaśnienia.
- To nie tak, jak wyglądało. - mówię patrząc na Harryego. Cała trójka patrzy na mnie. A ja nie wiem co mam powiedzieć? Przecież właśnie się pocałowaliśmy. A oni to widzieli. Wstaję i wybiegam z windy, żałuję tego co zrobiłam. Bardzo. Zaczynam płakać, wpadając na kogoś. A ten ktoś mnie przytula. Justin. Co ja mu powiem?

__________________________
Oto i jest rozdział 9. Nie byłam pewna żeby go dzisiaj wstawiać, ale "niektórzy" (Weronika) bardzo chcieli, dlatego i jest. :)
jeżeli przeczytałeś/łaś ~ zostaw komentarz 

Rozdział 8

* Perspektywa Seleny

- Tak masz rację, nie było nic. - uśmiecham się sztucznie, starając jak najszybciej wejść do hotelu. Chłopak jednak łapie mnie za rękę, tak że odwracam się przodem do niego. Patrzę na niego zdziwionym wzrokiem, a on szeroko się uśmiecha. Wywracam oczami i wyrywam swoją dłoń z uścisku chłopaka.
Robię wszystko byle nie jechać z nim jedną windą, lecz ona jedzie tak wolno, że wsiadamy obydwoje. Cóż, znowu ta niezręczna cisza.Jedziemy i jedziemy, ten czas dłuży się okropnie. Kiedy chcę wyjść, chłopak zatrzymuje mnie swoją dłonią, po czym całuje w policzek i popycha żebym wyszła z windy. Patrzę na niego zdezorientowanym wzrokiem. A on uśmiecha się.
- Do zobaczenia później Selly! - mówi i wchodzi do swojego pokoju. Co to właśnie było? Dotykam dłonią polika, który Harry pocałował. Jego usta były takie miękkie. Uśmiecham się i wchodzę do pokoju w którym jest wściekła Taylor.
- Coś się stało? - pytam siadając w fotelu.
- Podrywasz chłopaka, który ma dziewczynę. Przypomnę Ci że ty też masz chłopaka. - mówi do mnie z tym jadem w głosie. Robi to bardzo rzadko, w wyjątkowych sytuacjach, ale nigdy nie do mnie. O co jej chodzi, ja mam chłopaka i go kocham. A.. no tak. Harry wspominał że ma dziewczynę, czy jej chodzi o Harryego?
- Kocham Justina i ty dobrze o tym wiesz. - mówię patrząc na nią, jej oczy są teraz dziwne. Tak jak by mieszała się, co powiedzieć.
 - A mimo to podrywasz zajętego faceta. - stwierdza i kładzie się na łóżku. Zaraz co? Czy jej naprawdę chodzi o Harryego? Czy jej dziwne zachowanie, wywołane jest tym że to ona jest tą dziewczyną Harryego?
- Nie jesteś jego dziewczyną? ... Jesteś? - pytam niepewnie. A w oczach dziewczyny widać zmieszanie. Dlaczego? Odpowiedź powinna być, krótka i zwięzła. Tak albo nie, nad czym ona się tak zastanawia. Taylor głośno wypuszcza powietrze po czym wychodzi do łazienki. Biorę telefon do ręki i wysyłam sms do Harryego, w końcu mam jego numer.
*treść* Co do cholery jest między tobą a Taylor? Sel. x
Kładę się na łóżku oczekując odpowiedzi, przychodzi szybciej niż się spodziewałam. 
*treść* Oh, Selly księżniczko, masz mój numer. Harry. xx 
Czy on jest normalny? Ja tylko chcę odpowiedzi na moje pytanie. 
*treść* Zadałam Ci pytanie. I nie nazywaj mnie tak. Sel. x
Odpowiadam, miał mnie nie nazywać Selly, a już na pewno nie księżniczką. Co on sobie myśli?
*treść* Jakie pytanie? I jak mam cię nie nazywać, Selly? Czy księżniczka? Harry. xx
Co jest z nim nie tak, ja się pytam? Dawno nie miałam do czynienia z takim kretynem. A nie zaraz, miałam. NICK.
*treść* Ani Selly, ani księżniczka. Co jest między Tobą a TAYLOR? LITEROWAĆ. Sel. x
Oddycham głęboko, starając się nie zdenerwować.
*treść* Zwykły koleżeński układ, księżniczko. Harry. xx
Jaki układ? 
- Taylor, proszę możesz wyjść? - pytam, drzwi się otwierają a z nich szybko wychodzi blondynka, wybiega z pokoju. A ja chciałam zadać jej proste pytanie.
*treść* Nienawidzę Cię. Sel. xx
Piszę Harryemu. Zaczynam się głęboko zastanawiać nad całym sensem tej sprawy.

_________________________________
Oto kolejny rozdział, przepraszam że musieliście tak długo czekać. :) Mam nadzieję, że wam się spodoba, chodź nie jestem sama do niego przekonana. :) Kocham was! ♥ xx

sobota, 5 kwietnia 2014

Rozdział 7

* Perspektywa Seleny

Ja pływam, ja właśnie pływam. Nigdy nie uwierzę że to zrobiłam. Chciałam pokazać Harryemu jaka jestem odważna, i pływam. On raczej zauważył że się boję, bo cały czas trzymał mnie za ręce. 
- Dziękuję. - mówię i się rumienię. Dlaczego do cholery ja się rumienię? Chłopak uśmiecha się delikatnie, a ja dopiero teraz dostrzegam że ma dołeczki w policzkach. To słodkie.Chłopak tylko kiwa głową na boki co chyba oznacza że nie ma za co. Stoimy tak blisko siebie trzymając się za ręce, to mnie trochę peszy. Delikatnie podnoszę głowę, a nasze spojrzenia spotykają się. Jego zielone oczy są takie śliczne. Zbliża swoją twarz do mojej, a ja przymykam oczy. 
- Selena?! Harry?! - z brzegu dobiegają mnie głosy Taylor i Justina. Dziękuję im za to, gdyby nie oni, prawdopodobnie całowałabym się z Harrym. Nawet nie chcę myśleć jak obrzydliwe by to było. Uśmiecham się niezręcznie i spuszczam wzrok. Po czym szybko wychodzę z wody.
- Pływałaś? - mówi Justin i przytula mnie. Uśmiecham się i potakuję głową. Kiedy wygramoliłam się z jego uścisku, chłopak łapie mnie za rękę. A ja nie czuję nic. Przed chwilą było inaczej kiedy trzymał mnie Harry. Nie, nie, nie.. wydaje mi się.
- Wszystko w porządku? - pyta mnie mój chłopak, spoglądając na nasze splecione dłonie. 
- Tak, tak. - potakuję uśmiechają się. Spoglądam ukradkiem na Harryego, na którego twarzy wymalowany jest wielki uśmiech. 
- Chciałabym już wracać, idzie ktoś ze mną? - pytam, kiedy zapada niezręczna cisza.
- Ja mogę. - uśmiecha się Justin, nie takiej odpowiedzi oczekiwałam.
- Justin, obiecałeś że zrobimy wyścigi w wodzie. - mówi Ariana i robi swoją sztuczną smutną minkę. Wiem, że jest sztuczna. Ale dziękuję jej za to.
- My możemy. - odzywa się Nick. Możemy? Nie, raczej wolałam, jedną osobę.
- Ja też. - mówi Taylor, kiedy słyszy że Harry i Nick też idą. O co jej chodzi? Ona zachowuje się tak dziwnie. 

* Perspektywa Taylor

Oni się prawie pocałowali, gdyby nie moja i Justina szybka reakcja. Wiem w co gra Ariana. Gdyby Selena i Justin się pocałowali, ona miałaby pretekst aby go pocieszać. Dlatego nie zdziwiło mnie to że robiła wszystko byle by Justin został na plaży. Cóż ja nie mogłam pozwolić żeby Selena wracała sama z Harrym.. no i Nickiem. Więc, pomyślałam że wrócę z nimi. Oh.. dostałam sms kiedy się podniosłam.
*treść* CO TY DO CHOLERY WYPRAWIASZ?!?! Harry. xx
Czy on jest na mnie zły? Niby za co?
*treść* Ale o co Ci chodzi? Tay. xo
Odpisałam mu szybko.I równie szybko dostałam odpowiedź.
*treść* JESTEM wolny, ty  JESTEŚ wolna, robię co chcę. Nie kontroluj Seleny. Harry. xx
Czy on mi sugeruje, że to że nie jesteśmy w związku znaczy że powinnam zacząć spotykać się z kimś innym? Czy on chcę abym dała spokój mu i Selenie? Czy on nie widzi że ona ma chłopaka? Że mi na nim zależy? 

* Perspektywa Seleny

Nick dziwnie się zachowuje, podczas naszego powrotu. Cały czas stara się o to żeby Taylor razem z nim się odsunęli. Kiedy wreszcie dziewczyna ulega. To odchodzą razem. Zostaje sama z Harrym. NIEZRĘCZNIE.
- Wiesz że to co było.. to nic, prawda? - zdobywam się na odwagę by zadać pytanie.
- Coś było? - pyta mnie chłopak i krzywo się na mnie patrzy. No tak, dla mnie to było 'coś', dla niego pewnie był by kolejny pocałunek z głupią laską. To tylko moje myśli, mimo to auuć zabolało.

________________________________________
Cześć moje kochane misie! ♥ Ten rozdział jest okropny, tak jak każdy poprzedni i każdy następny. Jeżeli nadal będzie tylko po 4 komentarze, to ja naprawdę nie będę pisała, bo to tylko marnuje mój czas. A tak naprawdę nikomu się nie podoba. ;c Kocham was! I dziękuję za tyle wejść! Kolejny rozdział zgodnie z umową, jutro. <3 x

                                   jeżeli przeczytałaś/łeś ~ zostaw komentarz

piątek, 4 kwietnia 2014

Rozdział 6

* Perspektywa Demi

Rozmawiam z Joe na temat przyszłości, tego co będzie dalej. My jesteśmy na razie młodzi i nie chcemy podejmować zbyt pochopnych decyzji. Ale coraz młodsi się nie stajemy. Nie, nie mówię o dzieciach czy ślubie. Ale o wspólnym mieszkaniu. Joe uważa to za dobry pomysł, dla mnie.. sama nie wiem. Z jednej strony tak bardzo chciałabym z nim mieszkać. Codziennie rano budzić się koło niego, a wieczorem zasypiać z nim. Ale z drugiej strony, nie wiem czy powinnam zostawiać Selenę. Wiem, że nie jest dzieckiem. Jest 'dorosła' ale szybko robi głupie rzeczy. A sam Justin nie zapanuje nad nią. Zresztą on bardzo często ugina się kiedy ona robi słodkie oczy, lub go całuje. Cóż ja tego nie robię, jestem stanowcza.Rozmyślam wszystkie za i przeciw, kiedy dobiega mnie głośny śmiech Seleny.Spoglądam w tamtą stronę i jestem w szoku, Selena jest w wodzie. Osoba, która panicznie boi się wody, właśnie w niej stoi i śmieje się. To jest ... woooow! Ile razy, ja, Justin, Taylor czy rodzice namawialiśmy ją do tego aby spróbowała, a ona za każdym razem nie chciała wejść. Nie wiem dlaczego tak się boi. Ale w tym momencie jestem strasznie wdzięczna Harryemu. Dzięki niemu przezwyciężyła strach. Jestem w takim szoku, kiedy Joe szturcha mnie.
- Przepraszam, nie słyszałam. Możesz powtórzyć. - mówię i się rumienię. Nie wiem co powiedział.
- Mówiłam, że Selena jest w wodzie. - uśmiecha się, przez co dodaje mi odwagi.
- Widzę. - mówię i całuję go delikatnie w policzek. 

* Perspektywa Ariany

Wracamy. To było okropne, nie mogłam porozmawiać z Justinem, bo wszędzie wtrącała się Taylor. Po co ona z nami poszła? Prosił ją ktoś czy coś. Jest denerwująca. Idziemy spokojnie kiedy Taylor się zatrzymuje. Świetnie. Niech jeszcze jakiegoś focha strzeli.
- Patrzcie. - mówi i wskazuje palcem na wodę, w której pływa Selena i Harry. SELENA?! Na twarzach Taylor i Justina pojawiają się uśmiechy. A niby z czego oni się tak cieszą? 
- Świetnie się bawi z Harrym. - mówię podkreślając imię Harry. 
- Ciesz się, że ma przyjaciela i że przezwyciężyła strach. - odzywa się Justin, a twarz Taylor nabiera rumieńców. Dlaczego ona się rumienie? Nikt nic do niej nie mówił, ani nic? Ona jest taka dziwna. Zupełnie jak Selena, teraz rozumiem dlaczego się dogadują. Jestem zła, Justin powinien zareagować inaczej, powinien być zły na Selenę za to że pływa z Nickiem. Zaczynam powoli lizać swojego czekoladowego loda, i fukam pod nosem.
- No co?! - wykrzykuję kiedy Justin i Taylor dziwnie się na mnie patrzą. Odwracam się od nich i idę w stronę koca. Siadam wściekła koło równie wściekłego Nicka. Moja wściekłość znika, widząc że jest mokry. Zaczynam się śmiać.
- Zamknij się! - syczy na mnie chłopak. Nic nie poradzę że wygląda komicznie, a ja nie mogę opanować śmiechu.
- Ona pływa. - mówi Justin siadając koło Demi. Jejku, wielkie mi halo, weszła wreszcie po tylu latach do wody.
- Tak. Niesamowite, prawda? - odpowiada mu moja starsza siostra, a we mnie się aż gotuje. Wszystko co zrobi Selena, jest niesamowite. A kiedy ja coś robię, to nieważne. Jeszcze wszyscy zobaczycie..


_____________________________________
Hej, mam nadzieję że wam się spodoba? Strasznie, naprawdę, strasznie was przepraszam że musieliście AŻ tyle czekać. Zdaję sobie z tego sprawę. Naprawdę mi przykro, postaram się dodawać codziennie. Obiecuję! ♥ Kocham was! 

niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 5

* Perspektywa Seleny

Kiedy stoimy w windzie, Taylor nadal zawzięcie piszę sms. W momencie kiedy ona chowa telefon, Harry zaczyna pisać sms. A Nick stoi i patrzy raz na niego raz na nią, jak kretyn. Czyli jak on, to norma. Kiedy wina zatrzymuje się na pierwszym piętrze wchodzi do niej cała reszta towarzystwa i zjeżdżamy na sam dół. Ponownie znajdujemy się w pięknym holu, tu jest na prawdę cudownie. Przepraszam wszystkich i podchodzę do recepcji.
- Przepraszam, mogłaby mi pani powiedzieć, gdzie w okolicy są świetne imprezy? - grzecznie zadaje pytanie. Kiedy już miałam uzyskać odpowiedź, a kobieta otwiera usta, ktoś nam przeszkadza.
- Nie, Selly. - mówi do mnie i pociąga mnie za rękę do tyłu. Co znowu? Tylko pytałam. Kiedy zdaję sobie sprawę że to nie była ani Demi, ani Justin. Aż się we mnie gotuje. To Harry! Na Demi czy Justina nie złościłabym się tak bardzo, jak na niego. Co on o mnie wie? Uważa się za nie wiadomo kogo. Ugh!
- Nie nazywaj mnie tak! I nie wchodź w moje sprawy. - rzucam i odchodzę.
- Nie robiłbym tego, gdyby zrobił to twój chłopak. - dochodzi mnie głos zza pleców. Jestem wściekła! Ale się nie odwrócę. Patrzę w stronę Justina który zajęty jest rozmową z Arianą. Cieszę się że dobrze się dogadują. Nie chciałabym żeby moją młodszą siostrę łączyło takie uczucie jak mnie z Joe. Czyli nienawiść.
Dołączam do grupy ludzi i zaczynamy iść w kierunku plaży, kiedy dostaje sms.
*treść* Nie idź tak szybko, bo się zmęczysz :* xx
To dziwne, a numer nieznany. Odwracam się za siebie i widzę jak Harry i Nick się śmieją. Nie wiem który to ale się dowiem. I uduszę obydwóch. Podchodzę do Ariany która nadal prowadzi 'ciekawą' konwersacją z Justinem, i grzecznie proszę o telefon. Dziewczyna bez namysłu podaje mi swoją komórkę. A ja wstukuję na niej numer z którego dostałam sms. Jeden sygnał.. drugi.. trzeci..
- Halo? - odzywa się głos za mną. Odwracam się i zaczynam śmiać z Harryego który trzyma telefon przy uchu.
- Idiota! - nie mogę przestać się śmiać, a Nick śmieje się razem ze mną. Towarzystwo z przodu nawet nie zauważyło że siedzimy i się śmiejemy, kiedy oni idą dalej. Mina Harryego była bezcenna, przez co śmiałam się jeszcze bardziej i głośniej.
Kiedy ruszamy dalej, musimy biec żeby ich dogonić. Biegnę i wskakuję Justinowi na plecy, przez co chłopak mnie łapie. Uśmiecha się i dalej słucha Ariany. Dziewczyna wydaje się zniesmaczona moją osobą, kiedy podaje jej telefon i dziękuję. Zaczyna milczeć. I nikt z nas nic nie mówi. Kiedy wreszcie docieramy do plaży, wszyscy siadamy a Harry i Nick idą popływać. Towarzyszy im Ariana. JAK CICHO.
Leże na brzuchu i opalam się kiedy znowu dostaję sms.
*teść* Nie odwracaj się.
Mądre. Zawsze kiedy ktoś mi mówi  czego mam nie robić ja to robię. Odwracam się. A na mnie leci kubeł zimnej wody. Zaczynam piszczeć i skakać, a wszyscy widocznie są rozbawieni moją reakcją. Spoglądam na osobę która mi to zrobiła i wściekam się dwa razy bardziej niż powinnam, widząc nikogo innego jak Nicka. Nick zaczyna biec w stronę wody, a ja na oślep biegnę za nim. Kiedy na drodze staje mi Harry. Dzięki Bogu że nie ma wiadra z wodą.
- Przez resztę czasu będę nosił cię na 'barana', w zamian za to że pomogę ci z Nickiem? - mówi i uśmiecha się głupkowato. Niewiele myśląc po prostu się zgadzam wiedząc, że sama sobie z nim nie poradzę. Chłopak zbliża się do Nicka po czym łapie go za głowę i wsadza do wody.Kiedy Nick się wynurza jest wściekły. Zupełnie jak ja, kiedy go widzę . Wychodzi z wody rzucając niemiłe komentarze w stronę swojego przyjaciela. Uśmiecham się.
- Wskakuj. - mówi Harry i nachyla sie. Na początku nie byłam pewna czy powinnam to zrobić. Ale Justin Taylor i Ariana poszli po lody. Nick jest wściekły na kocu. A Demi zajęta Joe. Chyba mogę to zrobić. Uśmiecham się i wskakuję na plecy chłopaka, który idzie w stronę wody. Nie proszę, niech zawróci!!

_________________________________________________________________________________
Mam nadzieję, że wam się spodoba. Chodź dla mnie jest okropny. :/ Jeżeli ktoś chcę być informowany o nowych rozdziałach napiszcie swojego twittera w komentarzu. :) Kocham Was i dziękuję za tyle wyświetleń.

jeżeli przeczytałeś/łaś ~ zostaw komentarz

sobota, 15 marca 2014

Rozdział 4

* Perspektywa Seleny

Kiedy Taylor wyszła ja usiadłam na łóżku myśląc, co zrobiłam nie tak. Taylor jest jedyną osobą z którą zawsze byłam szczera. ZAWSZE. Ona wie o wszystkim, o czym nie wie ani rodzina ani Justin. Myślę że powinna to docenić. Rozległo się pukanie do drzwi. Zdenerwowana wstałam i otworzyłam. Nikt inny jak Nick.
- Witaj kochanie. - uśmiechnął się w ten swój denerwujący sposób.
- Witaj kretynie, w czym mogę pomóc? Zgubiłeś się na korytarzu? - posłałam mu jeden z najbardziej fałszywych uśmiechów.
- Za 15 minut wychodzimy na plażę. Ubierz się seksi, żeby Hazz miał na co popatrzeć. - powiedział i odszedł. Zanim do mnie dotarło co powiedział, jego już nie było. Co znowu do cholery?! Trzasnęłam poirytowana drzwiami. Znowu siedzę na łóżku, tym razem zastanawiając się o co chodziło Nickowi? Wiem że to kretyn, ale jego słowa 'żeby Hazz miał na co popatrzeć' tkwią w mojej głowie? Nie chcę o tym myśleć. To jest obrzydliwe. Postaram się więcej o tym nie myśleć.

* Perspektywa Taylor

Wiem, że Selena zawsze była ze mną szczera. Ale ja nie mogę jej powiedzieć że spotykam się z Harrym. Obiecaliśmy sobie że nikt się nie dowie. Czuję się z tym na prawdę strasznie. Wiem że będzie miała mi to za złe. Ale.. sama nie wiem co mam zrobić. Dla niego jestem pewnie tylko kolejną zabawką. A on jest dla mnie jak narkotyk. Chciałabym być przy nim cały czas. To takie głupie. I mimo że nie chcę, wiem że taka jest prawda. Ona mnie za to znienawidzi. Ja to wiem. Zawsze starałam się żeby chłopak nie zepsuł naszej przyjaźni. I nadal będę się starała chodź to nie jest łatwe. Dostałam sms. Od Harryego. 
*treść* Cześć skarbie. Mam nadzieję że nic jej nie powiedziałaś? Myślę o Tobie. :* Harry. xx
Uśmiechnęłam się czytając treść. Postanowiłam odpisać.
* treść* Nie, nic nie powiedziałam. Ty też tego nie rób. Widzimy się nie długo. Kocham Cię! <3 Tay. xo
Wstałam wychodząc z łazienki. Stając twarzą, w twarz z Seleną.

* Perspektywa Seleny

Taylor wyszła. Nareszcie. Postanowiłam nie naciskać, a przeprosić. Zachowałam się samolubnie, możliwe że ona nie chciała mi o czymś powiedzieć. Lub chcę ale w innym terminie. 
- Przepraszam, za wszystko. Kocham Cię i martwię się. - powiedziałam mocno przytulając moją najlepszą przyjaciółkę.
- Ja przepraszam, wszystko w porządku. - odpowiedziała mi Tay. Mocniej ją przytuliłam, po czym oby dwie zaczęłyśmy się szykować na plażę. Ubrana w zielony strój kąpielowy, bluzkę na ramiączka i sandały czekałam na Taylor. Stanęłam na balkonie a moje rozpuszczone włosy zaczęły fruwać w różne strony, kiedy wiał wiatr.Usłyszałam że drzwi łazienki zamykają się a w nich staje moja śliczna przyjaciółka. Odwróciłam się w jej stronę. Wyglądała dobrze, nie tak jak zawsze, ale mimo to dobrze. Jej włosy były pokręcone, naturalnie. Miała falowaną sukienkę i sandały. Lubię ją kiedy jest naturalna, Taylor rzadko się maluje, tak jak ja. Jednak martwię się czy Ariana wejdzie do wody. Jej makijaż mógłby się rozpłynąć, a dziewczyna bez makijażu nie wychodzi z domu, ona jest dziwna.Wyszłyśmy zamykając drzwi na klucz. Starałam się iść szybko ale wpadłam na Harryego.
- Auuu.. patrz jak leziesz kretynie! - wrzasnęłam wściekła na niego. W sumie to moja wina, ja w niego wpadłam. Ale to 'nieważny' szczegół.
- Właściwie to ty we mnie wpadłaś? - dlaczego on też zauważył ten 'nieważny' szczegół. Wpadłam, nie wpadłam. I tak niech patrzy jak lezie. Wywróciłam oczami i wyminęłam chłopaka. Obróciłam tylko głowę, kiedy Taylor stała cała czerwona i pisała sms. Ona czerwona, jest tylko ze złości, nigdy z żadnego innego powodu. Czy coś ją złości?


_______________________________________________________________________________
Cześć kochani, nowy rozdział już jest. Mam nadzieję że wam się spodoba. Liczę na komentarze. Przy okazji,macie zwiastun opowiadania: https://www.youtube.com/watch?v=K_cwbokSZBg

piątek, 14 marca 2014

Rozdział 3

* Perspektywa Demi

Ariana miewa czasem dobre pomysły, ten do takich nie należał. Według mnie zamiast Harryego w aucie z nami powinien jechać Justin. Ale nie będę się mieszała w ich związki. Wsiedliśmy do auta, w którym zapanowała niezręczna cisza. Powoli zaczęłam z Joe rozmowę. Kiedy Selena wrzasnęła na głos. Obróciliśmy się oby dwoje w stronę Seleny i Harryego.
- Patrz na drogę! - upomniała Sel mojego chłopaka. Mimo że go nie lubi to jednak się o niego troszczy. Albo w sumie, o nas wszystkich. Bo gdyby był wypadek nie było by tak kolorowo. Joe szybko spojrzał z powrotem na drogę.
- Wszystko w porządku? - zapytałam patrząc po kolei to na Selenę to na Harryego, i tak kilka razy.
- Tak jest, okej. - odpowiedziała mi moja siostra posyłając uśmiech. Kocham widzieć jak się uśmiecha. Jestem strasznie wdzięczna że z nami jedzie. Myślałam że odmówi, będzie chciała iść na imprezę czy coś. A ona zaskoczyła nas wszystkich bardzo pozytywnie, kiedy się zgodziła. Nie wiem jeszcze czy nie przyciągnie kłopotów, dlatego muszę ją pilnować. Ja i Justin. Na pewno nie spuścimy z niej wzroku. 

* Perspektywa Seleny

Żałowałam że powiedziałam to tak głośno, bo oczy Joego i Demi spoczęły na mnie i Harrym. 
- Patrz na drogę! - wrzasnęłam zdenerwowana. Tego mi jeszcze brakuje, wypadku. Bo ten kretyn nie umie jeździć. Widziałam uśmiech na twarzy Demi kiedy to mówiłam. Ona na pewno myśli że się o niego martwię czy coś, a tu chodzi tylko i wyłącznie o moje bezpieczeństwo,i wszystkich w tym samochodzie.
- Wszystko w porządku? - zapytała mnie moja starsza siostra, jedyna normalna siostra jaką mam. 
- Tak jest, okej. - powiedziałam uśmiechając się sztucznie, co Demi chyba kupiła. Odwracają się z powrotem. Nienawidzę jeździć z Joe w aucie, szczególnie kiedy on prowadzi. To straszne!
- Mam chłopaka. - powiedziałam, kiedy sytuacja w aucie zrobiła się mniej krępująca niż przed chwilą.
- A ja dziewczynę, po co mi to mówisz? - zapytał mnie Harry. On udaje takiego głupiego, czy taki jest? W sumie zadaje się z Nickiem, nie może być mądry.
- Na prawdę, a zdradzisz mi imię tej biednej osoby która się z tobą spotyka? - uśmiechnęłam się promiennie, ze swojego mało zabawnego tekstu. Jednak nie chciałam być nie miła. Mam nadzieję że nie byłam. Byłam?
- Skarbie, ty chciałabyś być na jej miejscu. - jego uśmiech jest taki denerwujący, że bym mu przywaliła. Ale myślę że to nie odpowiednie, na pewno nie w tym momencie.Wywróciłam oczami, a chłopak cicho się zaśmiał. On nie jest taki wspaniały jak mu się wydaje. A ja mu to udowodnię przez ten czas 'wakacji'. W sumie dziwi mnie to że jego dziewczyna puściła go na 'wakacje' z 4 innymi .Ale to nie moja sprawa. Pewnie ją wymyślił czy coś. Z Nickiem i jego przyjaciółmi wszystko możliwe.

* 1 godzinę później

Wyszłam z samochodu, wreszcie prostując nogi. To było okropne. Harry stanął koło mnie. A Joe i Demi siedzieli jeszcze a aucie. Z drugiego auta, wysiadła szczęśliwa Ariana i równie szczęśliwy Justin. Zdenerwowało mnie to, ale wywróciłam oczami. Sama nie wiem, kiedy jestem zdenerwowana lub nie chcę nic mówić wywracam oczami. Harry chyba to zauważył bo znów się zaśmiał. A jego uśmiech jest zaraźliwy więc również się uśmiechnęłam.
- Jak podróż? - zapytałam podchodząc do mojego chłopaka. Pocałowałam go delikatnie w usta, dając do zrozumienia wszystkim w koło że to MÓJ chłopak. Ariana coś mówiła pod nosem, ale nie interesuje mnie jej zdanie. Wkurza mnie, ale to chyba normalne. Pewnie ja dla Demi też jestem wkurzająca. Taka rola młodszej siostry. Justin złapał mnie za rękę, a koło mnie stanął Nick. No nie! Jego tu nie było!
- To co słoneczko, idziemy do hotelu? - uśmiechnął się do mnie, a mnie aż zemdliło. Jego wzrok, uśmiech, on cały. Nienawidzę go jeszcze bardziej od Joe. I dziwię się Joe że go znosi. Demi i Joe szli przodem. Za nimi szliśmy ja i Justin. A za nami cała reszta. Taylor od samego początku zachowuje się dziwnie nie wiem dlaczego, mam nadzieję że dowiem się w pokoju. Weszliśmy do wielkiego hotelu. Był piękny. Hol gigantyczny, Demi podeszła do wielkiej recepcji rozmawiając z recepcjonistką. Po czym wróciła do nas.
- Proponuję pokoje. Ja z Arianą. Selena z Taylor. Joe i Justin. Nick i Harry. Zgoda? - zapytała Demi. Wszyscy się zgodzili i rozeszliśmy do pokoi. Mój i Taylor był na 2 piętrze, koło Nicka i Harryego. Gorzej być nie może. Na 1 piętrze była Demi i Ariana oraz Joe i Justin. Denerwuje mnie to, ale nie będę się kłóciła. Nie chcę psuć wszystkim wyjazdu. Weszłyśmy do pokoju a Tay usiadła na łóżku.
- Mów! - zażądałam kiedy tylko stanęłam koło niej.
 - Co? - zapytała wyraźnie zdziwiona, nie wierzę. Ona udaje? Albo robi ze mnie idiotkę.
- Co się dzieje Taylor? Nie udawaj, znamy się tyle lat. Wiem kiedy coś się dzieje, dlaczego mi tego nie mówisz? Pamiętasz, zawsze miałyśmy być ze sobą szczere? Taylor, mów. - powiedziałam siadając koło przyjaciółki. Ale ona tylko ze łzami w oczach wstała i wyszła do łazienki. Co do cholery znowu zrobiłam nie tak?!

__________________________________________________________________________
A więc, dziękuję wam wszystkim za to że czytacie i komentujecie! Bo to mnie strasznie motywuje. :) Przyznam szczerze że jeżeli będzie jeszcze dzisiaj ponad 10 komentarzy, to mogę dodać kolejny rozdział. Chodź pewnie nie będzie, bo nikt tego nie czyta. Mimo to dziękuję za ponad 500 wejść!! :D


jeżeli przeczytałeś/aś~ zostaw komentarz

czwartek, 13 marca 2014

Rozdział 2

* Perspektywa Seleny

Pakowanie, czyli coś czego nienawidzę. Nienawidzę się pakować, zawsze czegoś zapominam. I chociaż nie wiem jak bym się starała to czegoś zapomnę. Ale nie tym razem. Skoro Demi jedzie ze mną, to ona weźmie wszystkiego po dwie jak nie trzy sztuki. Mimo wszystko, starałam się nic nie zapomnieć. Kiedy sprawdziłam moją walizkę trzy razy, usiadłam spokojnie na łóżku. Zastanawiając się czy na pewno wszystko wzięłam.
- Pomożesz mi. - w moich drzwiach pojawiła się Ariana, ubrana w czerwoną sukienkę, a w ręku trzymała drugą podobną tylko że granatową.
- Jasne, wejdź. W czym? - uśmiechnęłam się do siostry, która stanęła blisko mnie.
- Czerwona, czy granatowa? - powiedziała na początku pokazując na siebie, później na ubranie które trzymała w dłoni.
- Wiesz.. - zastanowiłam się przez moment, ale przypomniały mi się słowa Justina. A skoro on tak mówił, to pewnie tym razem też się sprawdzi.
- Justin powiedziałby że czerwona, więc myślę że czerwona. - powiedziałam do mojej siostry, a jej oczy błysnęły. Woow, to było dziwne.
- Skoro Justin tak mówi, no to na pewno czerwona. - pisnęła szczęśliwa i wyszła szybkim krokiem z pokoju. Ariana jest dziwna, ale to moja siostra i ją kocham.
Dzisiaj nie miałam ochoty na spotkania, nawet nie miałam z kim, Demi i Ariana się pakują a ja nie chcę im przeszkadzać. Taylor na pewno robi to samo, a Justin jutro się spotkamy więc nie będę mu teraz przeszkadzać.


* Następny dzień

Obudziłam się spokojnie, słysząc bieganie po domu. Zważając na to że to nie były obcasy - więc też nie Ariana. W takim razie to Demi. 
Ubrałam się w krótkie spodenki i bluzkę na ramiączka, włosy zostawiając rozpuszczone. Nie będę się stroić na jakiś głupi wyjazd, tym bardziej że to tylko droga. Wyszłam z pokoju, na korytarzu natrafiając na Arianę. Stała ubrana w czerwonej sukience i szpilkach - na pewno wygodne na drogę.
- Szukasz czegoś? - zapytałam, kiedy zmierzyłam nie wzrokiem.
- Lokówki. - odpowiedziała i zaśmiała się cicho. Czy ona śmieje się ze mnie, czy dlatego że coś jej się przypomniało?!
- Sprawdź w łazience. - odpowiedziałam wymijając dziewczynę. Na dole w salonie siedziała Demi i Joe.
- Cześć wam! - powiedziałam ukazując się w salonie. 
- Cześć Selena, gotowa? - zapytał mnie Joe. Jak ja go nie lubię.
- Jasne. - odpowiedziałam tylko, biorąc do ręki jabłko i wychodząc. 
A więc godzinę później, stoimy wszyscy przed dwoma samochodami zastanawiając się kto z kim jedzie.
- Ja wiem! - powiedziała szczęśliwa ze swojego pomysłu Ariana.
- Słuchamy! - wrzasnęłam wściekła, zaistniałą sytuacją. 
- A więc, ty, Demi, Joe i Harry jedziecie w jednym. A ja, Justin, Taylor i Nick w drugim. - uśmiechnęła się w ten swój denerwujący sposób.
- Mnie pasuje. - powiedziały równocześnie Taylor i Demi, więc i ja nie będę wybrzydzać. 
Weszliśmy do auta, Joe prowadzi, Demi obok niego. A ja i Harry - o ile tak ma na imię ten chłopak, siedzimy z tyłu. A miało być fajnie? 
- A więc, znasz Taylor? - zapytałam chłopaka, starając się być miła. Ale kiedy jego mina zrobiła się taka jak Taylor przed wczoraj, zrobiłam się podejrzliwa.
- Tak, my.. mijaliśmy się kilka razy na ulicy. To wszystko. - powiedział i ukazał szereg swoich śnieżnobiałych zębów, no i już go nie lubię. W sumie, to wydaje mi się że kłamie, ale nie mam jak tego zweryfikować. 
- Lubisz Nicka? - tym razem pytanie padło z jego ust. I co teraz? Mam kłamać i udawać jaki jest cudowny, czy powiedzieć prawdę tym samym robiąc z siebie wredną jędzę.
- Jakoś nie bardzo za nim przepadam. - jednak wybrałam opcję numer dwa. Nawet w kłamstwie, powiedzenia że Nick jest okej, brzmi okropnie.
- Ariana to twoja siostra? - kolejne pytanie, wolałabym żeby nasza rozmowa zakończyła się na poprzednim.
- Tak. - uśmiechnęłam się najbardziej sztucznie jak potrafiłam.
- Jest ładna. - podsumował Harry, bo tak właśnie ma na imię, prawda?
- Tak. - kolejny wymuszony uśmiech. Niedługo będę perfekcyjna w wymuszaniu uśmiechów.
- Nie tak ładna, jak ty. - gdybym coś piła, prawdopodobnie wyplułabym to. Słysząc słowa chłopaka.
- Tak. Zaraz.. co?! - wrzasnęłam, a oczy siedzących z przodu Demi i Joego powędrowały na nas. 

środa, 12 marca 2014

Rozdział 1

* Perspektywa Seleny

Cały dzień zapowiadał się bardzo spokojnie i tak też było, do czasu. 
Godzina 18:47, mama woła nas na dół. Co nie wróży po prostu nic dobrego, za każdym razem jak woła nas wszystkie. Zbiegam szybko po schodach, po drodze mijając Arianę, która szczerze mówiąc nie wiem czy zejdzie nie zabijając się w tych swoich gigantycznych szpilkach. 
- Usiądźcie,. mamy dla was informację. - mówi mama, ze spokojem w głosie. Spokój, czy mamy panikować?
- Cześć wszystkim! - do kuchni wbiega uradowana Taylor. Przyzwyczaiłam się że bywa tu bardzo często. Tylko że ja zazwyczaj o tym wiem. Ona jednak jak gdyby nigdy nic, siada sobie koło mnie przy stole.
- Twoja mama prosiła żebym przyszła. Ma coś ogłosić. - mów do mnie i posyła mi ciepły uśmiech. Teraz już wiem, to na pewno nic dobrego. Demi siedząca na przeciwko mnie patrzy na mnie a ja na nią. Nie wiemy co mamy myśleć. Wreszcie schodzi Ariana i siada.
- Słuchajcie dziewczyny. - zaczyna moja mama, jednak przerywa jej Ariana.
- Do rzeczy mamuś, śpieszy mi się. - posyłam jej fałszywy uśmiech i czekam aż mama wreszcie powie tę 'straszną' wiadomość.
- Jedziecie na trzy tygodnie, na wakacje. Na plażę. - mówi bardzo szczęśliwa.
- Ja nie jadę. - mówi Demi i wstaje od stołu.
- Owszem jedziesz, Joe też jedzie. - mówi moja mama. Przepraszam, że co?!
- Mamo, on się nie zgodzi, na pewno nie. - mówi Demi i uśmiecha się.
- Już się zgodził. Jedzie z przyjaciółmi, Joe, Nick Harry i Justin. - mama się uśmiecha a ja mam ochotę ją zabić.Nie dość że Joe to jeszcze Nick?! Taylor na wieść że jakiś Harry jedzie zrobiła się dosyć dziwna, a jej mina nie była taka szczęśliwa, to dziwne. Czy go zna?
- Cieszę się, bardzo. Ale muszę iść. Do widzenia, pa dziewczyny. - mówi Tay i prawie wybiega z domu.
- Dla mnie bomba. Ale też spadam. - mówi Ariana i wychodzi. A ona z czego się cieszy?!
- Skoro oni się zgodzili to i ja. - odpowiada Demi i jak reszta udaje się do wyjścia.
- A ty? - pyta mnie matka.
- A ja co?! - mówię. Może trochę agresywnie, ale nie chcę tam jechać.
- Pojedziesz z nimi, proszę. Zrób to dla sióstr, przyjaciółki i Justina. - uśmiecha się bardzo szeroko. Jak nigdy.
- Zgoda, mogę jechać. - wywracam oczami i wstają od stołu. 
Powoli udaje się do swojego pokoju, wchodząc najpierw do Demi.
- To dziwne, nie uważasz? - pytam ją, delikatnie siadając na łóżku.
- Mówisz o minie Taylor, czy zachowaniu Ariany? - pyta mnie siostra siadając obok.
- Mówię o wyjeździe. - wywracam oczami, chodź propozycję mojej siostry też są dziwne. Zazwyczaj to ja i Ariana stanowimy problemy w wyjazdach, a tu ona zgodziła się od razu. Nikt nie musiał jej prosić.
- Myślę że będzie fajnie, zobaczysz. - mówi siostra, delikatnie klepiąc mnie po plecach.
- A ja myślę że będzie całkiem odwrotnie. - wstaję i wychodzę z pokoju, słysząc ciche westchnięcie Demi. Nie wiem dlaczego, czuję że ten wyjazd będzie zły.
Wzięłam telefon do ręki wybierając numer Justina. Jeden sygnał, drugi..
- Halo? - słyszę głos mojego chłopaka w słuchawce, mimowolnie się uśmiecham.
- Cześć Justin. - mówię spokojnie, chodź w środku się gotuje.
- Wiesz już o wyjeździe? - pyta, a ja wiem że on się uśmiecha i denerwuje mnie to jeszcze bardziej.
- A ty jak długo o nim wiesz? - myślę, że chciałabym znać odpowiedź na to pytanie. A jak się już dowiem, to go chyba uduszę.
- Tylko tydzień. - mówi piskliwym głosikiem, KŁAMIE.
- Kiedy wyjeżdżamy? - moje pytanie, ponownie dotyczy wyjazdu.
- Pojutrze. Kocham Cię ale muszę kończyć, mam trening. - mówi szybko.
- Też cię kocham, pa. - zabije go, jak już spotkam. Załóżmy że wie już tydzień, dlaczego ja dowiaduje się dwa dni przed wyjazdem?! Strasznie boję się tego że pozabijamy się z Nickiem. Albo że moje kontakty z Joe pogorszą się. To nie jest takie łatwe. Mimo to, chcę spróbować. Musi być ciekawie, kiedy Ariana w tych swoich butach wejdzie na piasek, chciałabym to zobaczyć. Szczerze, nie mogę się już doczekać. Chciałabym popływać, pospacerować po pisku i spędzić ten czas z Justinem. Muszę jeszcze poważnie porozmawiać z Taylor. Wiem, że coś jest na rzeczy, jej mina mówi wszystko. Znam ją całe życie, więc przede mną nie ukryje nic.Kim kolwiek jest ten Harry.

Bohaterowie

Selena Torres. 20 lat.
Młodsza siostra Demi, jednocześnie starsza Ariany.
Spotyka się z Justinem.
Nie lubi chłopaka Demi, Joego jego braci i przyjaciół.
 Demi Torres. 23 lata.
Starsza siostra Seleny i Ariany.
Spotyka się z Joe.
 Ariana Torres. 18 lat.
Młodsza siostra Seleny i Demi. Podoba jej się chłopak Seleny, Justin. Stara się skłócić parę.






Taylor Russo. 20 lat.
Bliska przyjaciółka Seleny.
Spotyka się z Harrym co ukrywa w tajemnicy nawet przed najbliższymi .
Zauważa co Ariana próbuje zrobić.



Justin Bieber. 22 lata.
Spotyka się z Seleną.
Jednak nie ta siostra mu w głowie.
Wpada w pułapki Ariany.





Joe Jonas. 25 lat.
Chłopak Demi. Ma młodszego i starszego brata, starszy żyje swoim życiem jednak młodszy jest dla niego jak przyjaciel.








Nick Jonas. 19 lat.
Młodszy brat Joe. Nie lubi Seleny i stara się zrobić wszystko żeby ją zdenerwować, dlatego postanawia poznać ją z jeszcze bardziej wkurzającym Harrym.






Harry Styles. 21 lat.
 Za prośbą Nicka denerwuję Selene.
Spotyka się z Taylor, co jest wielką tajemnicą.